"Losing Hope" to historia znana czytelnikom z "Hopeless", jednak tym razem przedstawiona z punktu widzenia nie Hope, ale Deana Holdera. Z początku - na długo przed sięgnięciem po tę książkę - myślałam, że taki zabieg jest bezsensowny. Że to tylko kolejny sposób napełnienia kieszeni autorce. "Hopeless" wśród czytelników przyjęło się znakomicie, a dla mnie osobiście jest to najlepsza książka, jaką miałam przyjemność czytać w 2014 roku, więc jaka nie byłaby kolejna część, to i tak bym po nią sięgnęła. Ku mojemu zaskoczeniu, okazało się, że "Losing Hope" jest zupełnie inne, niż sobie wyobrażałam...