Panie i panowie, oto księżniczka Illei! - Jedyna - KIERA CASS

3/02/2015

"Jedyna" to już ostatni tom opisujący rywalizację o tytuł żony Maxona i księżniczki Illei. Jednak nie ostatni tom z serii "Selekcja"! "Jedyna" to finał, na który czekają nie tylko poddani królestwa, ale też masa czytelników.


"To nie będzie "Żyli długo i szczęśliwie".
To będzie o wiele więcej."

W pałacu została już tylko czwórka uczestniczek Eliminacji. To już ostatnia prosta, ostatnie wyzwania i ostatnie chwile w pałacu dla trójki dziewczyn. Jedna z nich jest już coraz bliżej zostania żoną księcia, jednak jeszcze wszystko może się wydarzyć. Zwłaszcza, że rebelianci, który są przeciwni "konkursowi", wdrażają coraz bardziej drastyczne metody. Ponadto America nie potrafi przed samą sobą przyznać się do swoich uczuć, a presja i perspektywa rządzenia krajem jest coraz trudniejsza do zniesienia.


Od razu mogę wyznać, że "Jedyna" jest moją ulubioną częścią z tej trylogii. Bardzo, ale to bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i wywołała masę emocji. Chociaż nie ukrywam, że nie obyło się bez momentów, w których po prostu wiało nudą, a także takich, które wywoływały u mnie inne negatywne emocje. Jak tak sobie myślę, to ta niepozorna książka wzbudziła u mnie całą paletę przeróżnych uczuć. Była w niej oczywiście radość, ale też i strach, złość, nadzieja, zdezorientowanie i coś, co nawet mi samej ciężko nazwać...  Właśnie dla takich emocji czytam książki. Uwielbiam, gdy autor ewidentnie do mnie trafia i pobudza we mnie różne "struny", rzecz jasna poza tymi negatywnymi, bo irytacja towarzysząca lekturze to dla mnie żadna nowość, a tym bardziej przyjemność.

"(...) kiedy jesteś na dnie, możesz tylko obwiniać tych, którzy są na szczycie."

Gdyby porównać pracę autorki od "Elity" do "Jedynej", to przeszła długą drogę, podczas której wykonała kawał dobrej roboty. W "Jedynej" jest to, czego zabrakło mi w "Elicie", a nawet dużo, dużo więcej. Książka wreszcie nabrała widocznego klimatu antyutopii i w końcu coś więcej się działo w tym kierunku, a także wiele zostało wyjawione. Przestało to być kolorowe reality-show, dość płytki romans, który został osadzony w takim świecie, bo akurat było to na fali popularności. Teraz to ma prawdziwy sens! Chociaż przyznam, że nawet jakby tego nie było, to i tak ta seria należałaby do jednej z moich ulubionych. Po prostu mam słabość do takich mieszanek.

Nareszcie, chociaż może trochę niespodziewanie, America zaczyna się ogarniać. W "Rywalkach" wiedziała czego chce, choć z czasem zaczęło się to zmieniać, następnie w "Elicie" już kompletnie nie wiedziała czego chce, przez co trochę jej odbiło, ale w "Jedynej" zaczęła wychodzić na prostą. Chociaż, jak tak pomyśleć, to poniekąd dalej była jakby ślepa, przez co zdarzyło jej się popełnić głupstwo. No, może i dwa ;) Nikt przecież nie jest idealny. Wystarczy, że Ami ma dobre serce i to właśnie dzięki niemu podbiła moje własne.

Serdecznie polecam "Jedyną". Jest to naprawdę świetna pozycja, a jej zakończenie nie do końca jest takie oczywiste. Wręcz zaskakuje, powiedziałabym. Na szczęście to nie ostatni tom, który serwuje nam Kiera Cass, chociaż ostatni tom z tych Eliminacji.

Autor: Kiera Cass
Gatunek: Młodzieżowa
Seria/cykl wydawniczy: Selekcja t.3
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 320

Zobacz także:

2 komentarze