Przedpremierowa recenzja książki "Pretty Little Liars. Sekrety"

10/31/2013

Premiera: 6 listopad 2013

"Pretty Little Liars. Sekrety" to kolejna pozycja najmodniejszej serii roku, autorstwa Sary Shepard. Książka nie jest jednak kolejnym tomem porywających przygód Kłamczuch. Ta część, tak jak wskazuje nazwa i zupełnie inny image, ujawnia sekrety dziewczyn.

Akcja "Sekretów" umiejscowiona jest gdzieś między czwartym, a piątym tomem "Pretty Little Liars". Ze względu na to, że nie posuwa fabuły na przód można się z nią zapoznać praktycznie bez względu na to przy jakim tomie jesteśmy. Jednak nie polecam zabierania się za "Sekrety" przed ukończeniem czwartego tomu, ponieważ zawarte jest tu przypomnienie jak zakończyło się kilka najważniejszych wątków z poprzednich części.

W tej książce autorka skupia się indywidualnie na każdej z bohaterek. Każda Kłamczucha otrzymała dla siebie ponad sto stron. W tym czasie zostaje ujawnione to w jaki sposób dziewczyny spędzały ferie świąteczne. Co prawda, uwolniły się już od tajemniczego prześladowcy, a przynajmniej tak uważają, jednak jak wiadomo Aria, Emily, Hanna i Spencer nie jedno mają za uszami i nawet bez pomocy "A" potrafią wpakować się w kłopoty.

Słodki sekret Hanny został ujawniony jako pierwszy. Dziewczyna zostaje zmuszona do spędzania świąt ze swoją nową rodzinką. Nie byłoby w tym nic złego, jednak Hanna nie świętuje takich rzeczy, a już na pewno nie tak intensywnie jak jej macocha Isabel. Niestety nie może liczyć ani na swojego chłopaka, ani tym bardziej na przyszywaną, wredną siostrę Kate. Więc szuka ucieczki przed świątecznym szaleństwem w nowo otwartym centrum handlowym Devon Crest.

Zaraz po rewolucji, którą w centrum handlowym przeprowadziła Hanna, na scenę wkracza Emily. Wygląda na to, że ktoś ma już dosyć całego świętowania i przeprowadza drobne zamachy na świątecznych ozdobach, niczym Grinch (Świąt nie będzie!). Jedynymi podejrzanymi są cztery, nieco ostre dziewczyny, pracujące jako elfy Świętego Mikołaja. Emily ma za zadanie wkupić się do owej szajki i uratować święta, nim będzie za późno. Jednak trzeba dodać, że to nie lada wyzwanie, choć Emily ma już doświadczenie z niegrzecznymi dziewczynkami.

Sekret Arii najbardziej mną wstrząsnął. Po nienajlepszym rozpoczęciu świąt, Aria miała nadzieję zaznać trochę spokoju. Jednak niespodziewany gość skutecznie ją tego pozbawił. Jej wielka miłość z Islandii zjawia się przed jej drzwiami, przywołując wszystkie wspomnienia i uczucia. Gdy okazuje się, że Hallbjorn potrzebuje pomocy, Aria wpada na szalony pomysł jak mu ją ofiarować. Muszę przyznać, że pomysł nietuzinkowy, nie pomyślałabym, że ta Kłamczucha może coś takiego wywinąć!

Rodzina Spencer postanowiła spędzić okres świąteczny z daleka od mroźnego Rosewood. Jednak mimo zmiany klimatu, relacje między Kłamczuchą, a jej rodzicami - i zwłaszcza Melissą - nadal biły chłodem. W ich ociepleniu ani trochę nie pomógł też fakt, że obie postanowiły zdobyć tego samego faceta... Niestety, historia Spencer wypadła najsłabiej ze wszystkich czterech.

Historie Kłamczuch czasowo delikatnie nachodzą na siebie lub następują po sobie. Ciekawym, aczkolwiek drobnym motywem jest to, że w pewien sposób łączą się ze sobą. Czasami ukazując ciąg dalszy krótkich, interesujących sytuacji, które wydawałoby się, że już zostały zakończone. Wszystkie historie, poza Emily, kręcą się wokół chłopaków - jak to u nastolatek bywa. Jednak są to tak oryginalne pomysły, że nie ma o co się przyczepić ;)

Sara Shepard ma swój wyrobiony styl pisania, który charakteryzuje się przede wszystkim  młodzieżowym, prostym do odbioru słownictwem. A także licznymi, krótkimi opisami, dzięki, którym można wczuć się w akcję. Autorka bardzo dobrze radzi sobie ze stopniowym budowaniem napięcia, a tajemnice to jej specjalność. "Sekrety" zawierają wiele krótkich rozdziałów, co moim zdaniem bardzo dobrze wpływa na płynność czytania. "Jeszcze jeden rozdział" w efekcie zawsze kończy się większą liczbą.

Uważam, że jest to na prawdę świetny dodatek do serii. Nie jest to jakiś "zapychacz" - byle tylko sprzedać. Co to, to nie. Świetnie się go czytało, bo ukazuje trochę inną stronę kłamczuch. Cieszę się, że wydawnictwo Otwarte postanowiło wydać ten specjalny tom i mam nadzieję, że na tym nie poprzestanie.

"Pretty Little Liars. Sekrety" to obowiązkowa lektura dla wszystkich fanów tej serii. Z uwagi na swój świąteczny klimat uważam, że jest to idealny prezent dla przyjaciółki pod choinkę lub na Mikołajki, o ile taka tyle wytrzyma, bo premiera już 6 listopada :)

Autor: Sara Shepard
Seria/cykl wydawniczy: Pretty Little Liars t. 4,5
Gatunek: Młodzieżowa
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 450

Zobacz także:

8 komentarze

  1. Ja oglądam serial i od niego zaczęłam, dlatego boję się zabrać za książki, żeby nie rozczarować się serialem :) Zapraszam do mnie :)
    http://ksiazkowo89.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten serial!!! Miałam okazję czytać jedynie pierwszą część :( co prawda książka delikatnie odbiega od filmu, ale mimo to i tak jest rewelacyjna.! :)
    Oli jeśli lubisz Arię tak jak ja, to obawiam się, że książka faktycznie może Cię rozczarować... bynajmniej z tego co ja wiem to najlepszy wątek Arii w filmie "lekko" ulega zmianie w książce... ale to tylko słyszałam nie wiem czy tak faktycznie jest

    OdpowiedzUsuń
  3. W serii "Pretty Little Liars" jestem dopiero na 4 tomie. Za to z serialem jestem na bieżąco. Kiedy już uda mi się wszystko przeczytać, na pewno sięgnę i po te "Sekrety".

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym kupiła, a do tego zdecydowanie grubsza książka od poprzednich, ale ja muszę najpierw dokupić wszystkie brakujące tomy serii, mam zaledwie 2 :(

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy czytam takie recenzje aż żałuję, że nie miałam okazji czytać tej serii!

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę wreszcie sięgnąć po tę serię

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam wszystkie części Pretty Little Liars, więc "Sekrety" to moje absolutne "must have!" :)
    Uwielbiam twórczość Sary Shepard. Ma łatwy i przyjemny styl,łatwo i szybko się czyta, dzięki czemu jej książki (w szczególności The Lying Game) często nie zajmowały mi więcej czasu niż jeden wieczór. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niedługo do mnie przyjdzie, strasznie na nią czekam! Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń