Recenzja książki "Ukryta brama"

10/06/2014

"Ukryta brama" to już trzeci tom przygód Anny i Sebastiano. Tym razem podróżnicy w czasie przenoszą się do XIX-wiecznego Londynu, gdzie czeka ich niesamowicie trudna misja. Jeden ze Starców pragnie przejąć władzę i ostatecznie zakończyć trwającą od zawsze grę i żeby tego dokonać niszczy bramy czasu. W rękach Anny i Sebastiano znajdują się losy całego świata.

Ze względu na to, że jest to niesamowicie ważna i prawdopodobnie ostatnia misja, to zaplecze podróżników jest niebywałe. Para wciela się w rolę obrzydliwie bogatego rodzeństwa, które przeniosło się do Londynu w celach towarzyskich. Przez ich ogromne bogactwo są przyjmowani z otwartymi ramionami. We wszystkich wzbudzają ogromną ciekawość, nie wspominając już o kolejce adoratorów Milady Anny i pannach, które próbują zwrócić na siebie uwagę Milorda Sebastiano.


Bogactwo, salony, kluby, ogromne zakupy, przyjęcia, a to wszystko w klimatach XIX-wiecznego Londynu. Jednak należy pamiętać, że Anna i Sebastiano nie przenieśli się w te czasy na wakacje, ale po to, by wykonać misję. Wszystkie znajomości i "wejścia", które zdołali uzyskać mają na celu rzucenie światła na całą sprawę z Starcem, który niszczy bramy czasu.

Klimat "Ukrytej bramy" jest rewelacyjny i pełen napięcia. Z racji tego, że bohaterowie muszą udawać rodzeństwo, to nie ma między nimi za wiele romantycznych scen, do których przywykłam w poprzednich tomach. Jednak nie jest to żadną wadą, bo akcja całkowicie rekompensowała mi te braki. Chyba głównym uczuciem, które towarzyszyło mi w trakcie lektury, była niepewność, ponieważ przez cały czas nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Zwroty akcji następowały niespodziewanie i większość z nich była niezwykle szokująca.

"- Skoro ja mam dostać garderobianą, czy ty nie powinieneś mieć kamerdynera?
- Ależ mam kamerdynera. Nazywa się Meeks i wygłosił przede mną długi wykład o tym, że prawdziwi dżentelmeni obecnie czeszą się à la Brutus.
- Brutus? Chodziło mu o tego gościa, który zabił Cezara?
- Chyba tak.
- Miał fryzurę jak z tunelu aerodynamicznego?
- Nie mam pojęcia, tak podejrzewam.
- To by przynajmniej tłumaczyło, dlaczego dziś jesteś taki rozczochrany. Już myślałam, że nie znalazłeś grzebienia."

W "Ukrytej bramie" zabrakło mi drugoplanowej postaci, która zyskałaby moją sympatię, tak jak miało to miejsce w "Magicznej gondoli", czy "Złotym moście". Co prawda, było wiele ciekawych postaci, jednak niestety żadna z nich jakoś specjalnie do mnie nie trafiła. Główni bohaterowie, w dużej mierze są dalej tacy sami. No, poza tym, że trochę dojrzali, a więź między nimi nabrała na sile.

"Ukryta brama" trzyma poziom poprzednich dwóch tomów i mogę szczerze powiedzieć, że dawno nie czytałam tak przyjemnej książki. Jednak muszę przyznać, że to właśnie zakończenie wzbudziło we mnie najwięcej emocji, gdyż autorka ma teraz tyle nowych możliwości! Po prostu nie mogę się doczekać kolejnego tomu przygód Anny i Sebastiano!

Autor: Eva Völler
Gatunek: Fantasy
Seria/cykl wydawniczy: Poza czasem
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 448

Zobacz także:

3 komentarze

  1. Szczerze mówiąc to chyba ostatni tom tej serii - podobno to miała być trylogia, chociaż wiele osób twierdzi, że nie. Ale jakby nie patrzeć, zakończenie jest inne od poprzednich, co by sugerowało finisz. Mnie najbardziej się podobała właśnie ta trzecia część :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kojarzy mi się ta książka ze Strażnikami Historii. Przenoszenie w czasie i te sprawy. Niemniej jestem zaciekawiona i na pewno się zakręcę koło tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeci tom! A ja nie czytałam ani jednego.

    OdpowiedzUsuń