ROK 2017 Z KALENDARZEM MY LITTLE PONY!

1/16/2017

 
Moje zamiłowanie do kucyków Pony jest powszechnie znane i mimo, że w "tym" wieku już raczej nie wypada to nie kryję się z tym. Po prostu lubię kolorowe kuce i bardziej jara mnie kalendarz, którego strony zdobią kolorowe ilustracje MY LITTLE PONY, niż typ "bądź dorosła i poważna - przecież masz już 24 lata, narzeczonego i umowę o pracę na czas nieokreślony".


W tym roku postanowiłam prowadzi nieco "uporządkowane życie", a moim kompanem i narzędziem w tej trudnej drodze będzie... Kalendarz! I to nie byle jaki, bo od wydawnictwa Egmont z serii My Little Pony. Jest to kalendarz w formie nie dużego zeszytu/notatnika, który wizualnie prezentuje się świetnie, a jakoś wykonania pozwala spokojnie stwierdzić, że wytrzyma te 12 miesięcy wspólnego planowania i obijania się w torebkach.



Poza podstawowym elementem, który powinien mieć kalendarz, czyli miejscem do zanotowania wydarzenia/przypominajki pod datą, ten posiada również kolorowe grafiki, których celem jest informowanie o świętach typowych i tych nie typowych. Jest to bardzo sympatyczny element, ponieważ na co dzień nie zwraca się uwagi na te mniej popularne święta, a uwierzcie mi, że można się miło zaskoczyć.


Poza ciekawymi informacjami o świętach w kalendarzu My Little Pony po każdym miesiącu znajdują się dwie strony poświęcone ciekawym zagadnieniom, są to różnego typu rady, które nawiązują do okresu, który nadchodzi np. zimowe przepisy, czy triki na wiosenne porządki. Uważam, że znalazły się tam bardzo ciekawe, nieoklepane informacje, który każdy już gdzieś napotkał, co więcej sama na pewno z wielu skorzystam. Chyba najbardziej zaintrygowała mnie instrukcja sadzenia drzewka cytrynowego, nie wiedziałam, że jest to takie proste. Już nie mogę się doczekać cieplejszego okresu by wypróbować nowo nabytą wiedzę ogrodniczą.

Kolejną i już ostatnią rzeczą, która jest częścią mojego kalendarza na rok 2017 to... świetna czcionka! Wszystkie litery są bardzo urocze i nadają słodki klimat całości. Na pewno ogromnym plusem tego wydania jest to, że jest pozbawione bezsensownych zapychaczy typu testy czy horoskopy, bo wydawcy lubią dodawać tego typu strony do kalendarzy. W tym wypadku dodatki tzn. zawarte rady i tym podobne sprawy zostały wyważone i zajmują niewiele miejsca, dzięki czemu kalendarz nie jest opasłym notatnikiem i łatwo je odszukać.  


Jestem pewna, że czeka mnie świetny rok z kalendarzem My Little Pony i polecam go wszystkim miłośnikom kolorowych kucyków! Pamiętajcie - kuce są nie tylko dla dzieci!



Zobacz także:

0 komentarze