Recenzja książki "Sekret Julii"

9/09/2013

"Sekret Julii" jest to kontynuacja bestsellerowej powieści "Dotyk Julii", która podbiła serca czytelników na całym świecie, w tym też moje.. 

„Wiedziałam, że słowa mogą ranić, 
ale nie wiedziałam, że mogą zabić.” 

Sytuacja Julii uległa ogromnej zmianie. Razem z Adamem udało się im uciec z kwatery Komitetu Odnowy i trafiają do miejsca, azylu dla ludzi, którzy tak jak Julia posiadają niecodzienne zdolności. W Punkcie Omega Julia zbiera siły i stara się poznać, a także okiełznać swoją moc, a przy okazji w końcu może być ze swoim ukochanym. Jednak, gdy na jaw wychodzi pewien sekret, wszystko ulega zmianie.


Od samego początku, od chwili, gdy książka ta wpadła w moje ręce byłam pewna, że przeżyję niezapomniane chwile, zaczytując się w dalszych losach Julii. Lektura ta rozpaliła we mnie na nowo pociąg do czytania, który ostatnimi czasy był w nie najlepszej formie. "Sekret Julii" sprawił, że czułam wyrzuty sumienia, gdy musiałam przerywać lekturę. 

Muszę przyznać, że autorka ma niesamowity talent! To, co wychodzi z pod jej pióra potrafi tak rozbudzić przeróżne emocje, że chwilami czułam się jakbym to ja była w skórze Julii, a to wszystko dotyczyło mnie...

"Niektórym ludziom, się wydaje, że dobro od zła oddzielają grube odblaskowe linie. 
Że można samemu dokonać takiego podziału, a potem spokojnie spać. 
Bo wszystko jest, jak należy."

Po wydarzeniach z "Dotyku Julii" obsesja Warnera na punkcie Julii ani trochę nie zmalała. Można powiedzieć, że nawet wzrosła. Chłopak nie ma zamiaru z niej zrezygnować, jednak jego podejście w tej sprawie naprawdę uległo zmianie. Autorka ukazała Warnera takiego jakiego jeszcze nie znałam. Chwilami uchylała nieco jego umysłu i duszy, dzięki czemu nabrałam na jego temat kompletnie innego zdania niż dotychczas. Choć nadal do końca nie mogę rozgryź jego oraz tej maski, którą ciągle zakłada. Przez to nie mam pojęcia jakiemu "TEAM'owi" kibicuję... Ale jedno wiem na pewno - zdecydowanie za mało było scen Julia-Adam.

„- Chcę być tym przyjacielem, w którym się beznadziejnie zakochasz. 
Tym, którego weźmiesz w ramiona i do swojego łóżka, i do osobistego świata w swojej głowie. 
Takim przyjacielem chcę być - mówi. 
- Takim, który zapamięta rzeczy, które mówisz, i kształt twoich ust, kiedy je mówisz. 
Chcę znać każdą krzywiznę, każdy pieg, każde drżenie twojego ciała, Julio [...] 
Chcę wiedzieć, gdzie cię dotykać - mówi - Chcę wiedzieć, jak cię dotykać. 
Chcę wiedzieć, jak cię przekonać, żebyś stworzyła uśmiech tylko dla mnie. [...] 
-Chcę być twoim przyjacielem - mówi - Chcę być twoim najlepszym przyjacielem.”

Nawet najlepsza książka ma swoje wady. W tej książce było nią, moim zdaniem, dość kiepskie zakończenie. Spodziewałam się takiego "BUUUM!", ale niestety go nie otrzymałam. Chociaż w całej książce było sporo zaskakujących sytuacji, to jednak nie rekompensuje to takiego zakończenia. Ponadto, chwilami bardzo denerwowała mnie postać głównej bohaterki. Jej częste użalanie się nad sobą, a także niezdecydowanie było męczące. Na szczęście Julia nie miała takiego podejścia przez cały czas, co uratowało jej osobę w moich oczach. Czuję, że w kolejnym tomie jej postawa ulegnie kompletnej zmianie i wtedy będę mogła zaliczyć ją do moich ulubionych bohaterek.

Tak jak "Dotyk Julii", "Sekret Julii" odbierałam jako połączenie "Igrzysk Śmierci" z "Delirium", a tym razem też dodatkowo z "X-menami". Niesamowita mieszanka wybuchowa! Wszystko zostało w rewelacyjny sposób przedstawione i opisane. Zwłaszcza bohaterowie zostali wykreowani w sposób dokładny i indywidualny. Kenji jest zdecydowanie moim numerem jeden! Jego osobowość jest tak złożona i niespotykana, że chcę się o nim dowiedzieć znacznie więcej niż to, co podała Mafi, a wierzcie, że z pewnością nie oszczędzała na słowach. Jego historia jest bardzo interesująca i przejmująca. Mam nadzieję, że w kolejnej części będzie go równie dużo, a może i nawet więcej niż dotychczas.

„Nadzieja. Jest jak kropla miodu, jak pole kwitnących tulipanów na wiosnę. 
Jak orzeźwiający deszcz, wyszeptana obietnica, 
bezchmurne niebo, idealny znak przestankowy na końcu zdania. 
Jedyne, co mnie trzyma przy życiu.”

Jeśli chodzi o język, którym posłużyła się autorka, to nie różni się od tego z "Dotyku Julii". Dalej jest na swój sposób unikatowy, niesamowicie przyjemny i lekki w odbiorze. Tak jak już wspominałam - treść jest bardzo emocjonująca i pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Oczywiście, czasami jest przewidująca, jednak nie za często. Poza tym "Sekret Julii" jest kopalnią wspaniałych cytatów!

"Sekret Julii" jest to książka, która z pewnością zawsze będzie miała specjalne miejsce na mojej półce, zaraz obok "Dotyku Julii" i mam nadzieję, że już niedługo obok kontynuacji. Wierzę, że nie jestem jedyną osobą, która została oczarowana przez twórczość Tahereh Mafi, bo nie wyobrażam sobie jak można nie zostać poruszonym przez historię Julii!

Autor: Tahereh Mafi
Gatunek: Science-fiction / Młodzieżowa
Seria / cykl wydawniczy: Dotyk Julii t.2
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 437

Zobacz także:

7 komentarze

  1. Dla mnie autorka nie ma za grosz talentu, po przeczytaniu pierwszej części jestem zdegustowana, to po postu tandeta! Nie rozumiem fenomenu tego cyklu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie pierwszy tom nie zachwycił, ale jestem skłonna dać kontynuacji szansę

    OdpowiedzUsuń
  3. moim zdaniem jeśli było za mało jakiś scen, to właśnie Julia-Warner, a nie Julia-Adam. te pierwsze były ciekawsze :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę doczekać się, kiedy dorwę "Sekret Julii". Pierwsza część przypadła mi do gustu, więc pewnie tak samo będzie także z drugą. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już nie mogę się doczekać kiedy książka do mnie dotrze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę kupić kontynuację, żałuję, że nie zrobiłam teg, gdy była premiera, bo teraz nie mogę sie za to zabrać. Tą historię muszę poznać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja po prostu zakochałam się w "Dotyku Julii" i już nie mogę się doczekać kiedy upoluję drugą część. Przez Twoją recenzję jeszcze bardziej się na nią "nakręciłam" .. :D

    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń