Recenzja książki "S.E.K.R.E.T."

8/31/2013

L.M. Adeline to pseudonim pisarki i jednej z czołowych kanadyjskich producentek telewizyjnych.

"S.E.K.R.E.T." jest kolejną książką z gatunku literatury erotycznej, którą miałam przyjemność przeczytać. Mimo iż podobno autorka częściowo inspirowała się "Pięćdziesięcioma twarzami Greya", to moim zdaniem jest to coś całkowicie innego.

„(...) melancholia nie ma w sobie nic z romantyczności. 
To po prostu ładniejsze określenie depresji.”

Cassie jest młodą, trzydziestopięcioletnią wdową, która wiedzie dość puste, smutne i monotonne życie. Jednak wszystko ulega zmianie, gdy kobieta trafia w ręce tajemniczej organizacji...

S.E.K.R.E.T. ma na celu pomóc kobietom w odkryciu siebie na nowo poprzez realizacje najskrytszych fantazji seksualnych. Jest to grupa wspaniałych i pewnych siebie kobiet, które wzajemnie się wspierają i pomagają w przemianie takim zagubionych osobom, jak główna bohaterka.

"Bez osądzania, bez granic, bez wstydu."

Nie jest to erotyk na miarę E.L. James... Nie ma w niej mrocznego nieznajomego, wkoło którego skacze bohaterka, ani sadomasochistycznych scen. Wszystko opisane jest subtelnie i bez niepotrzebnej brawury oraz wulgaryzmów, z którymi pisarze erotyków często lubią przesadzać. Książka pokazuje drogę, jaką Cassie musi przebyć. Począwszy od poddania się, przez odwagę, zaufanie, hojność, nieustraszoność, by zdobyć pewność siebie, zaspokoić ciekawość, aż w końcu odzyska żywiołowość i stanie przed wyborem...

Cała fabuła, wszystkie kroki, które przechodzi bohaterka są starannie zaplanowane. Poza procesem przemiany autorka zaserwowała nam kilka innych, interesujących wątków, dzięki czemu książka nie kręci się cały czas wokół jednego. Oczywiście, muszę przyznać, że cała ta organizacja i to, co się dzieję za jej sprawą bohaterce jest w dużym stopniu wyidealizowane. Jednak są to przecież fantazje, więc wszystko powinno być idealne, czyż nie?
  
Osoba Cassie bardzo przypadła mi do gustu, a obserwowanie jej przemiany było czystą przyjemnością. Uważam, że autorka wykonała kawał świetnej roboty kreując główną bohaterkę właśnie w taki sposób - myślącą logicznie, nienaiwną, a przede wszystkim - nieidealną.



„(...) jedyną rzeczą, która stoi pomiędzy tobą 
a prawdziwym życiem, jest strach. 
Pamiętaj o tym.”

Tak jak już wspominałam - autorka w swoich erotycznych opisach nie posłużyła się żadnymi wulgaryzmami, co jest moim zdaniem ogromnym plusem i dzięki czemu znacznie lepiej odebrałam tę książkę. Ponadto, ogólnie całość została napisana w przyjemny, logiczny sposób, bez niedomówień i z nutką romantyzmu. Dwuczęściowa oprawa jest świetna, bardzo subtelna i pobudzająca ciekawość. Jednak nie mogę nie wspomnieć o małym minusie. Przez całą książkę bohaterka to "Cassie", a jednak, ze dwa rady pojawia się spolszczona wersja: "Kasi". Niby nie jest to wielka rzecz, ale przykuła moją uwagę.

"S.E.K.R.E.T." czytało mi się bardzo przyjemnie i na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji, ale - jak już wspomniałam - to nie jest typowy erotyk! "S.E.K.R.E.T." wychodzi poza ramy, wpuszczając trochę świeżości w literaturę erotyczną. Już nie mogę się doczekać dalszych losów Cassie Robichaud.

Autor: L.M. Adeline
Gatunek: Literatura współczesna/erotyczna
Seria / cykl wydawniczy: S.E.K.R.E.T t.1
Wydawnictwo: W.A.B
Liczba stron: 321

Zobacz także:

3 komentarze

  1. Nie czytałam, a skoro to nietypowy erotyk, może sięgnę :)

    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie sceny erotyczne nie porwały. Spodziewała się czegoś bardziej wyrafinowanego...

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię powieści erotyczne, ale potrzebuję w nich czegoś, co naprawdę mnie zafascynuje. Ta książka wydaje mi cię ciekawa, więc może kiedyś po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń