Gra o tron sezon 04, odcinek 03: wrażenia

4/21/2014

Kolejny poniedziałek, a zatem kolejny odcinek "Gry o tron". A co za tym idzie? Ależ oczywiście - kolejny post prezentujący nasze wrażenia po odcinku!


W zeszłym tygodniu miał miejsce przełomowy moment w fabule serialu, który dostarczył widzom sporo emocji i... rozrywki. Tym bardziej z niecierpliwością wszyscy czekali na kolejny odcinek, by ujrzeć na własne oczy jak potoczą się losy naszych bohaterów. W szczególności oczekiwaliśmy scen z Tyrionem, który wtrącon został do lochów, ale także z Khaleesi i Jonem, których brakowało w ostatnim odcinku.

Niestety, akcja w Królewskiej Przystani nieco spowolniła tempa i w zasadzie nic nie poszło naprzód. W innych częściach świata też niezbyt wiele się dzieje, ale na pewno pojawiło się tu sporo postaci.


W trzecim odcinku po raz kolejny mamy do czynienia z "wskrzeszeniem" bohaterów z poprzedniego sezonu. A są to: Littlefinger - który ewidentnie maczał palce w "nieszczęściu", które spadło na królestwo, a także Sam - który po powrocie z północy stara się zadbać o bezpieczeństwo Goździk oraz jej dziecka. Poza tym w trzecim odcinku możemy obserwować także losy Cersei, Jaimiego, Tywina, Tyriona, Sansy, Margaery, Ogara oraz Aryi, Stannisa i Davosa, Czerwonej Żmii z Dorne, Dzikich, a także Khaleesi oraz Jona.

Mimo iż mogliśmy spotkać się z tak wieloma bohaterami, to jednak niezbyt wiele działo się na ekranie. W zasadzie wszystkie wątki zostały po prostu dalej pociągnięte i nie pojawia się tu nic nowego i intrygującego. No, z wyjątkiem powrotu na ekran Petyra, który - jak wiedzą czytelnicy książek - będzie miał tu jeszcze sporo do odegrania.

Można powiedzieć, że inicjatywę tym razem przejmuje najstarszy z Lannisterów. Tywin w zasadzie cieszy się z zaistniałej sytuacji i chce jak najbardziej na niej zyskać. Po obaleniu tyrana Joffreya, na którego w żaden sposób nie dało się wpłynąć, na jego miejscu ma zasiąść młodszy brat (Tommen), który podatny jest na manipulację. Szczególnie takiego autorytetu, jakim w jego mniemaniu, jest głowa jednego z najpotężniejszych rodów  w Westeros. Tywin ostro bierze się za kombinowanie i oprócz próby omotania wnuka, postanawia zdobyć także potężnego sojusznika, który jeszcze do niedawna występował w roli najzagorzalszego wroga.

Ucieczka Sansy ze stolicy stawia Tyriona w jeszcze gorszej sytuacji, który oskarżony o morderstwo króla, ma problemy z pozyskaniem sprzymierzeńców. Niezbyt dużo czasu poświęcono tym razem jego osobie, bo niewiele pola do manewru mieli tu twórcy, jednak po raz kolejny udowadnia on, iż jest człowiekiem - być może niewielkiego wzrostu - ale jednak o wielkim sercu.


Stannis i Davos w dalszym ciągu próbują wykombinować jak tu dobrać się do Żelaznego Tronu, natomiast sytuacja na północy zaczyna robić się napięta. Wiadomo już, że przez Mur przedostali się Dzicy, którzy sieją spustoszenie w okolicy, jednak do Siedmiu Królestw zmierza o wiele większe niebezpieczeństwo. Horda barbarzyńców pod dowództwem Manca Raydera zmierza na Czarny Zamek, nie wspominając już o Białych Wędrowcach, którzy w każdej chwili mogą uderzyć.

Można powiedzieć, że postacie najbardziej lubiane niosą w tym odcinku sporo rozczarowania. Arya i Ogar po swoich "pięciu minutach", które dały im rozgłos w internecie, tym razem nieco zawiedli nasze oczekiwania. Nie było kurczaków, trafiło się tylko trochę gulaszu, ale żadnej większej akcji. Jon pojawia się na ekranie tylko na kilkanaście sekund, a przygody Khaleesi w egzotycznych krajach również jakoś nas nie urzekły. Nowy aktor wcielający się w Daario ma tu "swój moment", ale nie podbił on naszych serc i w ogóle postać ta wydaje się taka jakby mniej oryginalna przez zmianę wizerunku. A poza tym... Nie było smoków! No, to już jest karygodne...

Podsumowując...? Niewiele się dzieje, akcja zwolniła tempa i momentami nawet wszystko nazbyt się wlecze. Twórcy przedłużają trochę jakby na siłę pewne wątki i mamy nadzieję, że w kolejnym odcinku jednak wszystko ruszy do przodu. Pozostaje nam tylko wyglądać kolejnego poniedziałku.

Dajcie nam znać jakie są wasze wrażenia i podzielcie się opinią w komentarzach! :)

Zobacz także:

4 komentarze