Recenzja książki "Elita"

11 września

Po lekturze pierwszego tomu byłam zachwycona! "Rywalki" spodobały mi się niesamowicie i odczuwałam ogromny ból przez to, że do premiery "Elity" zostało jeszcze kilka miesięcy. Z czasem mój entuzjazm opadł, ale mimo tego nie mogłam sobie odmówić sięgnięcia po drugi tom i teraz już wiem, że z kolejnym będzie tak samo!

W pałacu pozostało już tylko sześć uczestniczek eliminacji. Rywalizacja między dziewczynami robi się zacięta, każda chce się zbliżyć do księcia i korony. Tylko Amercia, w dalszym ciągu, jest niezdecydowana, bo wciąż myśli o Aspenie, swojej pierwszej miłości. Niestety sytuacja robi się coraz bardziej napięta i czasu jest coraz mniej, więc dziewczyna musi w końcu podjąć decyzję kogo wybierze.

DO PAŁACU PRZYSZŁO 36 DZIEWCZĄT.
POZOSTAŁO TYLKO 6.

Przyznam, że "Elita" podobała mi się prawie tak bardzo jak "Rywalki". W dalszym ciągu jest to ten sam klimat, chociaż trochę zmian zostało wprowadzonych. Gdyby nie wieczne niezdecydowanie Ami, które skutecznie wszystko psuje, ta część byłaby jeszcze lepsza. Kompletnie nie rozumiem zachowania Ami, jedyną przewagą nad innymi dziewczynami jaką dysponowała, było to, że od początku stała się ulubienicą księcia, a teraz ewidentnie jej odbiło!

Z racji tego, że pozostało już tylko sześć kandydatek, to autorka poświęciła każdej z nich chwilę i czytelnik w końcu mógł je lepiej poznać. I zdecydować czy rzeczywiście panna Singer powinna wygrać te eliminacje, bo przecież przy takiej ilości kandydatek, które się przewinęły przez zamek, to te, którym udało się dotrwać do tego etapu powinny być coś warte. No, przynajmniej bardziej zdecydowane niż America. Ami przez całą książkę zmagała się z tym czy powinna wybrać Aspena, czy Maxona. Raz zbliżała się do jednego i była zazdrosna o tego drugiego, by za chwilę zbliżyć się do drugiego i być zazdrosną o pierwszego. Ponadto w kompletnym zaślepieniu dopuszcza się kilku nieodpowiedzialnych czynów, za które przyjdzie jej zapłacić.

"Jak ja, America Singer-Piątka, zupełny nikt - mogłam się zakochać 
w Maxonie Shreave, Jedynce, TYM Jedynce?"

W "Elicie" między niezdecydowaniem Ami, pięknymi sukniami, wystawnymi przyjęciami i wyśmienitym jedzeniem jest sporo akcji, która niejednokrotnie wciąga czytelnika. Poza tym pojawia się całkiem spora liczba tajemnic i sekretów, które naprawdę potrafią nieźle zszokować. Autorka chwilami chciała wprowadzić trochę dramatyzmu do całej historii i zaserwowała czytelnikom kilka sytuacji, które całkowicie odbiegają od cukierkowej, bajkowej wizji pierwszego tomu. Oczywiście pomijam tu rebeliantów, bo akurat ten wątek uważam za bardzo słabo skonstruowany. Kara za zdradę korony, niepokój o księcia, czy zatajona prawda o historii kraju, to jedne z najciekawszych wątków, zmieniających "Elitę" w coś więcej niż dotychczas, dzięki czemu książka zyskała na dynamiczności.

Nie ma co ukrywać, że jest to niezbyt ambitna literatura, jednak motyw reality show połączony ze światem baśni był absolutnym strzałem w dziesiątkę. Jest to idealna książka na odstresowanie się, czy po prostu przyjemna lektura po jakiejś cięższej pozycji. Kiera Cass ma bardzo lekki styl, co sprawia, że strony dosłownie przelatują przez palce. Ja obowiązkowo sięgnę po trzeci tom z tej serii, bo jestem niesamowicie ciekawa jak to wszystko się zakończy!

Autor: Kiera Cass
Gatunek: Młodzieżowa
Seria / cykl wydawniczy: Selekcja t.2
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 328

Zobacz także:

2 comments

  1. Według mnie ta książka to porażka. Pierwsza część była bardzo obiecująca, ale autorka zawaliła na całej linii przy "Elicie". Jednak na przekór sobie sięgnę po ostatnią część - a nóż widelec będzie lepsza?

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam wiele o całej serii i doszłam do wniosku, że dla mnie jest ona zbyt trywialna. Przymykam nieraz oko na "poziom" lektur, aby wiadomo - odstresować się i najnormalniej w świecie zaserwować sobie totalny myślowy unplugged, ale przy tych książkach chyba więcej razy bym się denerwowała niż odpoczywała.

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń