Równoległy świat pełen magii - Próba ognia - JOSEPHINE ANGELINI

3/25/2015

Sięgając po "Próbę ognia" nie stawiałam wobec niej jakichś wygórowanych wymagań. Przyznam, że nawet trochę się obawiałam tej lektury. Okładka, ani opis książki nie skradły mojego serca, jednak było w niej coś, co spowodowało, że postanowiłam jednak dać jej szansę. Już na wstępie mogę zdradzić, że była to bardzo, ale to bardzo dobra decyzja.


Można by stwierdzić, że Lily ma alergię na cały świat. Jej przypadłość bardzo utrudnia, wręcz uniemożliwia normalne życie. Jednak mimo wszystko nadal pozostaje nastolatką, więc nie zważając na nic, postanawia udać się na imprezę. W trakcie przyjęcia pewne sprawy bardzo wymykają się z pod kontroli...

Sytuacja jest tak bardzo poważna, że wstyd i cała nienawiść do otaczającego świata uderza w  Lily z taką mocą, że dziewczyna chce po prostu zniknąć... I znika. A przynajmniej z tego świata. 

Dziewczyna trafia do równoległego świata, gdzie spotyka swoje alter ego. Lillian jest potężną wiedźmą, która sprawuje władzę nad wszystkim. W tym miejscu wszelka nauka jest zabroniona, a naukowcy są prześladowani i mordowani. Wszystko opiera się na magii i tylko magii. Jest to tak odmienne miejsce, od tego które zna Lily, że dziewczyna czuje się bardzo zagubiona. Ponadto nie ma pojęcia jakie jej alternatywna wersja, która jest znana jako najokrutniejsza wiedźma, ma wobec niej zamiary...

Świat, który wykreowała autorka jest bardzo rozbudowany i oryginalny. Jest to fascynująca mieszanka współczesności, średniowiecza i przyszłości. Mamy tu hierarchię, na której czele stoją oczywiście czarownice, poza nimi istnieją także mufle i tzw. "mechanicy", którzy się nimi zajmują. Działają na zasadzie komplementarności, co jest niezwykłe i naprawdę ciekawie opisane. Poza tym istnieją także tzw. "koczownicy", którzy pełnią w "Próbie ognia" po części funkcję buntowników, rebeliantów. Ich kreacja przypomina trochę dzikusów, którzy żyją pod przywództwem szamana, ale jednocześnie nie są "sto lat za murzynami", gdyż interesują się daleko już posuniętą nauką z mieszanką magii.

"- Nie śpisz już? - zapytał głosem nadal ochrypłym od snu.
- Nie.
- A w ogóle spałaś?
- Nie. - Usłyszała, jak Rowan mruczy coś do siebie i postanowiła mu przerwać, zanim znowu ją skarci. - Ale mój tyłek zasnął. Spał jak kamień przez całą noc.
- Cóż, najwyraźniej twój tyłek ma więcej zdrowego rozsądku od ciebie."
 
Postać Lily została bardzo plastycznie opisana, więc już po kilkudziesięciu stronach można odnieść wrażenie, że czyta się o jakimś bliskim znajomym. Ta dziewczyna jest naprawdę sympatyczną i zabawną bohaterką, która o dziwo mimo swojego uporu i jeszcze wielu innych cech, nie drażni. Jej reakcja na nowe otoczenie była bardzo autentyczna, chociaż sam proces poznawania przez nią niektórych jej magicznych zdolności trochę naciągany.

Uwielbiam wątek miłosny, który pojawił się w "Próbie ognia". Po prostu go uwielbiam. Wszystkie te małe kroki, zawody i inne elementy składające się na stworzenie tego motywu sprawiły, że poczułam z bohaterami więź i im kibicowałam. To samo tyczy się przyjaźni, która łączyła bohaterów. Wszędzie tam było coś takiego, co autentycznie wyzwalało uczucia i sprawiało, że faktycznie się to dla mnie liczyło... Ta książka jest zarazem śmieszna, smutna, przejmująca, intrygująca, zaskakująca i oryginalna... Nie spodziewałam się, że okaże się aż tak dobra.

Ogólnie powiem tak: jeśli cenisz sobie sen i masz do załatwienia kilka ważnych spraw, na których musisz się skupić, to nie sięgaj po tę książkę. "Próba ognia" naprawdę wciąga i nie daje o sobie zapomnieć. Gdzie bym jej nie położyła, to i tak czułam jakby jakaś siła mnie do niej przyciągała. To nie jest tylko opowieść o magii. Ta książka w jakiś nieznany sposób sama stała się magiczna! W dodatku jeśli cierpisz na problemy z sercem, to tym bardziej po nią nie sięgaj! Takie zakończenie książki i świadomość, że nie można sięgnąć po kontynuację możne przyprawić o zawał serca...

Autor: Josephine Angelini
Gatunek: Fantasy
Seria/cykl wydawniczy: Próba ognia t.1
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 527

Zobacz także:

3 komentarze

  1. Po Twojej recenzji muszę ''Próbę Ognia'' koniecznie przeczytać! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie często spotyka się z recenzjami tak wychwalającymi jakąś książkę. Mocno mnie zainteresowałaś!

    P.S. Nowy wygląd dobrze się prezentuje :) Jest troszkę ciemniej i dzięki temu bardziej mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam już darować sobie tę książkę, ale po Twojej recenzji zmieniłam zdanie :D Chętnie sięgnę po "Próbę ognia" :>

    OdpowiedzUsuń