Największa zagadka rozwiązana: wiemy KIM jest A! - Wrażenia po Pretty Little Liars 6x10

12 sierpnia


"Kim jest A?" to pytanie od 5 lat zadawali sobie widzowie młodzieżowego serialu "Pretty Little Liars". I w końcu otrzymaliśmy odpowiedź na to, oraz na kilka innych "ważnych" kwestii. Tylko czemu rozwiązanie tej całej sprawy jest tak bez sensu

Uwaga! Cała masa spoilerów.



5 lat, 6 sezonów, mnóstwo odcinków i FAŁSZYWYCH A! Do tego multum możliwych scenariuszy, motywów wymyślanych przez fanów, którzy dopatrywali się jakiegoś sensu, wskazówek i powiązań. Wszyscy liczyli, że faktycznie jest to przemyślane i stoi za tym coś dużego... 


...Ale chyba nikt nie spodziewał się, że to sprawka złego brata, który postanowił zmienić płeć, uwieść swojego brata, torturować przyjaciółki siostry, bo nie było im wystarczająco smutno po odejściu Alison... Który miał być Charlsem, a okazał się wszystkim znaną CeCe. No sorry, ale gorszego wyjaśnienia sprawy nie można było wymyślić.  No chyba, że zaraz się z tego sprytnie wywiną, tak jak to zrobili, kiedy A okazała się być Mona, Ezra...


Mam wrażenie, że Marlene od początku nie miała wizji na ten serial. Bo przecież, gdyby miała, to ta historia, to co robiło A miałoby jakiś sens, co nie? A tak, to wyemitowano całą masę bezsensownych odcinków, które nijak pasowały do tego, ze CeCe jest A. Po co były te wszystkie wskazówki? Czy tylko ja mam wrażenie, że zrobiono z nas idiotów? Powstało tyle świetnych, bardzo realnych teorii, które były popierane wydarzeniami i wskazówkami z odcinków. Ale na coś tak głupiego nikt nie wpadł.



Motyw, którym kierowało się A był po prostu żałosny. Nawet jak dla chorej psychicznie osoby, która swoją drogą jest mistrzynią manipulacji, posiada ogromny majątek (niewiadomego pochodzenia), jest geniuszem i perfekcjonistą w każdej dziedzinie, a do tego potrafi zaginać czasoprzestrzeń i jest po prostu pieprzonym ninja... To nie był wystarczający powód, by się bawić w niszczenie życia czterem dziewczynom.


Tożsamość RED COAT i BLACK WIDOW też całkowicie z tyłka wyciągnięta. Super, że laska, która zagrała w kilku odcinkach 6 sezonu okazała się być pomocnikiem A! Świetny pomysł! A jej motyw? Pewnie taki, że w dzieciństwie jedna z kłamczuch oblała ją keczupem, czy czymś podobnym. Whatever.


Uważam, że mogli sobie podarować rozwiązanie zagadki "Kto zabił mamę Tobiego?", bo nie sądzę by było to tak istotne w tym momencie. Druga sprawa jest taka, że chyba kompletnie tego nie przemyśleli. Again.



Brawo Mona! Ty zaćpana lekami, a jednocześnie super genialna autorko niezwykle przemyślanych planów! Good job!



Finał letniego sezonu pełny był jakichś pokręconych, totalnie nietrzymających się kupy wyjaśnień. Jestem ogromnie zawiedziona. Nigdy nie uważałam, żeby PLL prezentowało jakiś wysoki poziom, ale to co teraz odwalili, to całkowite dno. Ale pamiętajmy, że to nie koniec serialu! Teraz akcja przeniesie się o 5 lat do przodu! Kłamczuchy znów będą na celowniku. Jestem pewna, że tym razem tajemniczym prześladowcą będzie "-F" - jak FRYZJER, bo to, co oni zrobili z włosami Spencer zasługuje na karę...


Jakie są wasze wrażenia po tym odcinku? 
Macie zamiar dalej oglądać ten cyrk?

Zobacz także:

0 comments

Łączna liczba wyświetleń