Recenzja książki "Wielki Bazar, Złoto Brayana"
31 października
Autor bestsellerów "Malowany Człowiek" i "Pustynna Włócznia" powraca w kolejnej książce rozgrywającej się w świecie pełnym demonów.
Peter V. Brett z wprawą wprowadza nas w całkiem nowe przygody Arlena, nie naruszając jednak przy tym faktów i przygód ze swoich poprzednich twórczości z udziałem tych samych bohaterów. Książka "Wielki Bazar, Złoto Brayana" nie jest dalszym ciągiem cyklu powieści, lecz zbiorem opowiadań, które rozgrywają się podczas gdy Arlen Bales był jeszcze Posłańcem. Mamy okazję poznać kilka przygód głównego bohatera i reszty jego przyjaciół, które do tej pory nie były publikowane.
Niezaznajomieni z twórczością Bretta zapewne chcieliby wiedzieć co nieco więcej o realiach, w jakich toczy się akcja. Otóż autor wykreował całkiem nowy, oryginalny świat, którym rządzą demony, zwane także otchłańcami. Bestie te materializują się każdej nocy na powierzchni ziemi, by siać terror wśród ludzi. Jedynym sposobem ochrony przed demonami są runy, którymi mieszkańcy zabezpieczają swoje domostwa. Ludzie żyją w ciągłym strachu, nie mogąc oddalać się od swoich wiosek więcej niż pół dnia drogi, by zdążyć wrócić przed zmierzchem. Tylko nieliczni odważają się wychodzić w ciemność, większość z nich nie powraca...
W opowiadaniu Wielki Bazar odwiedzimy znaną już niektórym Krasję, spotkamy tam grubego kupca Abbana i wraz z Arlenem przeżyjemy starcie z glinianymi demonami. Natomiast w Złocie Brayana udamy się na długą i męczącą górską wyprawę, podczas której młody i niedoświadczony jeszcze chłopak zmierzy się z niespotkanym jeszcze nigdy dotąd gatunkiem otchłańca. Poza tymi dwoma tytułowymi utworami w środku znajdziemy jeszcze więcej niepublikowanego nigdy dotąd tekstu. Oprócz tego autor niejednokrotnie opisuje nam okoliczności, w jakich opowiadania powstawały i dorzuca nam kilka ciekawych słów od siebie. Na dokładkę dostajemy słownik z podstawowymi krasjańskimi słowami oraz ilustrowany grymuar runiczny z krótkimi opisami demonów.
Sądzę, że czytelnik, któremu obca jest twórczość Bretta dzięki tej lekturze nabierze ochoty na więcej. Natomiast wszystkim fanom cyklu pozycja ta uprzyjemni okres oczekiwania na kontynuację powieści.
Nie można oczywiście zapomnieć o cudownych grafikach Dominika Brońka, który jak mało kto potrafi dodać smaku swoją twórczością. Nawet sam autor książki bardzo sobie ceni pracę naszego polskiego artysty.
Niestety trzeba także w tym miejscu wspomnieć o zbyt wysokiej cenie w stosunku do objętości oraz dość licznych błędach w tłumaczeniu. Przeważnie były to literówki, więc nie było tragedii. A zaszczytną rolę tłumacza objął Marcin Mortka, który prócz pisania świetnych powieści, przełożył na nasz język wszystkie książki Petera V. Bretta!
Podsumowując. Warto sięgnąć po "Wielki Bazar, Złoto Brayana", gdyż jest to ciekawie wykonany zbiór opowiadań, zawierający w sobie kwintesencję tego, co w Brett'cie się lubi. Lektura nie powala może na kolana, ale czyta się lekko i przyjemnie, a dla fanów jest to pozycja obowiązkowa.
Autor: Peter V. Brett
Gatunek: Fantasy
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 222
Ocena: 9/10
0 comments