Recenzja książki - Gniewna gwiazda - MOIRA YOUNG

16 kwietnia

"Gniewna gwiazda" to trzeci i ostatni tom trylogii "Kroniki Czerwonej Pustyni". Jest to seria, która już od pierwszego tomu budziła w czytelnikach przeróżne uczucia ze względu na nietypowy zapis dialogów. Jednak pomysł Moiry Young był tak interesujący i mało eksploatowany, że trylogia ta stała się bestsellerem i zdobyła wiele nagród.


Saba wraz ze swoimi towarzyszami, partyzantami postanawia walczyć o prawo do życia w Nowym Edenie. W tym celu przeprowadzają liczne akcje przeciwko Wielkiemu Pionierowi, które mają na celu uprzykrzyć życie jemu, a także jego wybrańcom - Strażnikom Ziemi. Jednak to nie wystarczy, by powstrzymać DeMalo i Tontonów. Saba po raz kolejny będzie musiała dokonać trudnych wyborów, by ochronić tych, których kocha i postąpić słusznie.

"Krwawy szlak" niezwykle mi się spodobał, następnie zostałam trochę zawiedziona przez "Dzikie serce", a jak w moim odczuciu wypadła "Gniewna gwiazda" - zwieńczenie trylogii "Kroniki Czerwonej Pustyni"? Po dość nieprzyjemnej niespodziance, jaką sprawił mi drugi tom, podeszłam dość ostrożnie do ostatniego. Z początku nie mogłam się wczuć i lektura szła mi topornie. Na szczęście sytuacja ta nie trwała do samego końca i wreszcie  przypomniano mi dlaczego autorka tak bardzo urzekła mnie w pierwszej części.

Cieszę się mogąc napisać, iż Saba nareszcie poszła po rozum do głowy i się ogarnęła. Porzuciła swoje nastawienie, które niesamowicie denerwowało mnie w drugim tomie. Dziewczyna przestała być egoistką, która myśli tylko o swoim dobru i wszystkich innych pakuje w problemy. Chyba poprzednie wydarzenia dały jej do myślenia, a przynajmniej myślę, że taki był zabieg autorki. Teraz Saba jest już u kresu swojej podróży, niewiele ją dzieli od finalnego starcia i trzeba przyznać, że jest na to gotowa. Jej postawa całkowicie się zmieniła i wreszcie zaczęła zasługiwać na miano przywódcy i tego oddania, którym obdarzyli ją jej towarzysze.

"To ich czas. Pora gwiazd. W tych krótkich dniach roku, kiedy światło wcześnie słabnie i wszystko umiera, gwiazdy gnają przez noc. To niespokojne dusze zmarłych. Wracają na ziemię, aby załatwić niedokończone sprawy."

Gdyby można opisać "Gniewną gwiazdę" jednym słowem, to myślę, że odpowiednim byłoby słowo "ZASKAKUJĄCA"... I to na wielu polach. Wielokrotnie Baaardzo. 

Styl Moiry Young jest tak nietypowy i oryginalny, że za każdym razem trzeba się do niego na nowo przyzwyczajać. Nadaje to książce świetnego, odmiennego klimatu. Świat, który autorka kreowała od pierwszego tomu z każdą kolejną częścią się rozrasta i zostają ujawniane kolejne interesujące rzeczy odnośnie dystopicznej wizji autorki. Tak samo jest w tej, finalnej już części.

Fabuła finału "Kronik Czerwonej Pustyni" jest nieprzewidywalna, niestety z początku akcja nie jest zbyt wartka. Być może ma to na celu uśpić czujność czytającego. Później już czytelnik pędzi jak na dzikim koniu, by nadążyć za tym, co wymyśliła Moira Young. Chwilami jest to istne szaleństwo! Jednak zakończenie... Zakończenie jest do kitu. Nie można tak kończyć książki! Zwłaszcza ostatniego tomu trylogii! Chętnie napisałabym do autorki, by przedstawić jej co o tym myślę i w załączniku podesłać listę co najmniej stu powodów, dla których tak się nie powinno robić... Jednak, gdy patrzę na to z drugiej strony, to myślę, że ma to jakiś sens. Zdecydowanie pokręcony, ale jednak sens.

Autor: Moira Young
Seria/cykl wydawniczy: Kroniki Czerwonej Pustyni t.3
Gatunek: Fantasy / Młodzieżowa
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 448

Zobacz także:

1 comments

Łączna liczba wyświetleń