Recenzja książki "Przez bezmiar nocy"
25 listopada
"Przez bezmiar nocy" to kontynuacja antyutopijnej historii zapoczątkowanej w "Przez burze ognia" autorstwa Veronici Rossi. Aktualnie jest to "autorka jednej książki", a dokładniej jednej, dość popularnej serii, której dwa tomy już ukazały się w Polsce.
"Dni były zasnute chmurami i niebieskimi smugami eteru.
Noce stawały się
przez nie jaśniejsze.
Ich granice zacierały się, tworząc jeden
niekończący się dzień.
Nieskończoną noc."
Po wydarzenia z pierwszego tomu, sytuacja Perrego i Ari całkowicie uległa zmianie. Perry stał się nowym Wodzem Krwi plemienia Fal. W związku z czym ciąży na nim nie lada odpowiedzialność, zwłaszcza że ciągle musi walczyć o zaufanie swoich ludzi. Nie pomaga mu w tym fakt, że związał się z Osadniczką, której jego poddani nie ufają i nie kryją wzgardy wobec niej. Aria w tajemnicy prowadzi misję, która ma na celu uwolnienie bratanka przywódcy Fal. W międzyczasie zabójczy eter nie daje o sobie zapomnieć ani na chwilę. Jego gwałtowność nasila się i zdaje się, że eterowe burze nie ustaną dopóki nie zniszczą każdego kawałka ziemi. Perry i Aria mają coraz mniej czasu, aby odnaleźć Wielki Błękit.
Perry i Aria po raz kolejny zostają
rozdzieleni. Dziewczyna wyrusza wraz z Roarem do plemiona Rogów, do
wodza, z którym ma ożenić się Liv, siostra Perrego, a jedyna miłość
Roara. W tym czasie Wódz Krwi stara się zadbać o Fale, a także
przygotowuje się na najgorsze scenariusze, które mogą ich spotkać.
„Ideały należą do świata,
który tylko mędrcy potrafią zrozumieć.”
Tak jak i w poprzednim tomie, wydarzenia przedstawione zostały z punktu widzenia Arii oraz Perrego. Jednak trzeba przyznać, że obie te postacie zdecydowanie zmieniły się od tamtego czasu. Widać to wyraźnie, zwłaszcza w sposobie postrzegania przez nich świata. Perry walczy ze swoją porywczą naturą, skłonną do poświęceń, gdyż wie, że jego plemię potrzebuje rozważnego wodza. Aria natomiast zaakceptowała swoją nową rzeczywistość, tak samo jak to, że jest na wpół Wykluczoną. Stała się odważną, zaradną, dążącą do celu dziewczyną, dzięki czemu zyskała moją sympatię.
"Przez bezmiar nocy" bardzo różni się od "Przez burze ognia". I chociaż bohaterowie zmienili się na lepsze, a akcja jest bardzo płynna i co najważniejsze - rozwiązane zostały niektóre wątki, to ja w dalszym ciągu nie potrafię zdecydować, która część bardziej mi się spodobała. "Przez burze ognia" było swego rodzaju wprowadzeniem w świat eterowych burz. Chodziło tam przede wszystkim o poznanie zasad "gry", aby w kolejnym tomie można było ruszać się już swobodnie. W tamtym tomie autorka skupiła się też na budowaniu relacji między głównymi bohaterami, z czego powstał piękny romans. Natomiast w "Przez bezmiar nocy" chodzi już o coś innego. Uczucie między Arią, a Perrym nadal trwa, więc nie wymaga zbytnio uwagi. I chwała autorce za to. W tym tomie Veronica Rossi skupia się na przyjaźni, poświęceniu i odwadze, a także przenosi czytelników na wyższy poziom odkrywając kolejne karty dotyczące stworzonego przez nią świata.
Takim nowym elementem jest właśnie siostra Perrego - Liv, przyszła żona wodza Rogów. Jej postać jest naprawdę fantastyczna oraz na tyle ważna i interesująca, że autorka napisała oddzielną książkę o niej i o Roarze. Mam nadzieję, że będę miała kiedyś możliwość zapoznania się z tym utworem, gdyż moje spotkanie z siostrą Peregrina było zdecydowanie zbyt krótkie.
„Miłość to niesforny ptak, którego nikt nie może oswoić.”
"Przez bezmiar nocy" jest zdecydowanie dobrą książką i w dodatku w fantastycznej oprawie. Jeśli chodzi o sam warsztat autorki, to nie ma się do czego przyczepić. Całość jest spójna, nie zawiera żadnych nudnych zapychaczy ani długich opisów - po prostu czyta się ją szybko i z zainteresowaniem. Ponadto, tym razem autorka z pewnością nie skorzystała z utartego schematu i sama stworzyła swój wzór.
Jest to książka warta uwagi, jeśli ktoś poszukuje czegoś nowego, gustuje w antyutopijnym świecie lub lubi czytać o zmaganiach bohaterów, którzy pomimo problemów nigdy się nie poddają. "Przez bezmiar nocy" to trzymająca poziom kontynuacja, przez którą chce się sięgnąć po kolejne.
Autor: Veronica Rossi
Seria/cykl wydawniczy: Przez burze ognia t.2
Gatunek: Sci-fi / Lit. młodzieżowa
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 352
Gatunek: Sci-fi / Lit. młodzieżowa
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 352
9 comments
Jestem bardzo ciekawa tej serii
OdpowiedzUsuńWitaj, masz świetny blog, dodaję do obserwowanych, zapraszam do siebie na Imperium Lektur
OdpowiedzUsuńWszyscy tak zachwycają się tą serią, a ja nie mam nawet najmniejszej ochoty ją przeczytać. Jednak twoja recenzja bardzo mi się spodobała. :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tą serię od dawna, ale zanim się za nią zabiorę pewnie dużo czasu upłynie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Niko.
Właśnie niedawno skończyłam, nie wiem, już, czy jest lepiej, czy tak samo dobrze jak w pierwszej. ;) Ale ogólnie mi sie podobało. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
"Przez bezmiar nocy" to doskonała kontynuacja losów Perry'ego i Arii. Autorka utrzymuje poziom, ale muszę szczerze przyznać, że liczyłam na coś ciut lepszego :P
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, chętnie sięgnę pewnego dnia :)
OdpowiedzUsuńxo, A
Jeszcze jej nie czytałam ale bardzo mnie ciekawi. Aż mnie korci żeby ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńOd czasów Igrzysk Śmierci na półkach prawdziwy potop antyutopii.... ale nie mam jeszcze dość, to jeden z moich ulubionych gatunków:)
OdpowiedzUsuń