Recenzja komiksu Gra o tron - tom 2

11/29/2013

Sporo czasu temu - bo było to na początku czerwca - przeczytałem pierwszy tom tegoż komiksu. Lub może bardziej - powieści graficznej, bo tak zostało to nazwane. Od tamtej pory zdążyłem zabrnąć w spisaną przez Martina historię książkową dość daleko. Zdążyłem sobie nawet odświeżyć całe trzy sezony serialu. "Pieśń lodu i ognia" coraz bardziej mnie wciąga. Zarówno jej wersja oryginalna (w postaci książek), jak i ta zekranizowana. Jednakowoż jeżeli chodzi o komiks, to w dalszym ciągu nie ma tu rewelacji...

Historii o Starkach, Targaryenach, Greyjoyach, Lannisterach i innych chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Jeśli się mylę, to zapraszam do video recenzji Martinowskiej sagi [tutaj]. Przy okazji także zapraszam do przeczytania recenzji poprzedniego tomu powieści graficznej [tutaj].

Zaczynając od samego początku... Zatrzymajmy się na samej okładce. Nie jestem pewien dlaczego, ale o wiele mniej mi się spodobała niż jej poprzedniczka. W tamtym wypadku czerwony kolor z dodatkiem białego okazał się bardzo dobrym wyjściem. Tu natomiast w zastępstwie czerwonego został użyty kolor zielony, który już jakoś mniej tu pasuje... Podejrzewam, że kolejny tom będzie również w innej barwie. Stawiałbym na tę samą kolorystykę wszystkich tomów na miejscu wydawcy, ale skoro wybrano inaczej... Cóż. Pozostaje mi tylko akceptacja tego zamysłu. Generalnie, poza barwami, to nie zmieniło się tu zbytnio nic więcej w prezencji zeszytu.

Po otwarciu egzemplarza okazuje się, że znajduje się tu kilkustronicowy tekst Georga R. R. Martina. Opowiada on o swojej twórczości, przygodach i pomysłach. Przede wszystkim jednak o pracy związanej z komiksem - a raczej współpracy, ponieważ scenarzysta oraz rysownik nie zostali wybrani przypadkowo. Nie będę tu jednak więcej zdradzać, bo dla mnie samego tekst był bardzo miłym zaskoczeniem i z chęcią przeczytałem te kilka kartek od samego autora "Pieśni lodu i ognia".

Jeśli chodzi o samą treść komiksu i kwestię graficzną... W dalszym ciągu widzę tu te same problemy, co w przypadku tomu pierwszego. Chociaż mam wrażenie, że narracja i redakcja się nieco poprawiły, to rysunki postaci dalej mają "drewniane" twarze. Naprawdę rzadko kiedy można dostrzec na obliczach bohaterów autentycznie oddane uczucia i dość mocno mi to przeszkadza. Ponadto - Eddard Stark, jeden z jego ludzi (zapomniałem imienia) oraz Robert Baratheon są tak podobnie zaprojektowanymi postaciami, że czasami poważnie ma się problemy z ich odróżnieniem. To naprawdę zasługuje na wzmiankę, bo to przecież kategoryczny błąd w designie... Cóż - wszystkie te trzy postacie już niebawem w ogóle znikną z komiksu, więc zbyt długo nie będzie się ten fakt naprzykrzać.

Co poza tym? Akcja nieco poszła do przodu. John jest na murze, Daenerys razem ze swoim khalasarem, Eddard robi sobie problemy w Królewskiej Przystani. Jesteśmy więc w dalszym ciągu jeszcze fabularnie osadzeni w pierwszej części książek Martina - "Gra o tron". Nie wiem na ile tomów jest zaplanowana powieść graficzna, ale sądzę, że z takim designem oraz ceną rodem z sci-fi (59,99zł) produkcja ta nie osiągnie wielkiego sukcesu... Przynajmniej w naszym kraju. Sam nie przeczytałbym tegoż tomu, gdybym nie trafił ponownie na cenę okazyjną (ok. -70% taniej). Czy zatem polecam? Jeśli ktoś jest fanatykiem twórczości Martina (do czego chyba sam - wcale nienaumyślnie - zmierzam), to warto! Natomiast jeśli ktoś chce przeczytać jakiś świetny komiks, to nie proponowałbym serii stworzonej przez Abrahama i Pattersona. Być może z czasem będzie lepiej? Zobaczymy...


Autorzy: Daniel Abraham, Tommy Patterson
Na podstawie powieści: George'a R. R. Martina
Seria/cykl wydawniczy: Pieśń Lodu i Ognia, tom 2
Gatunek: Komiks / Fantasy
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 176                   
Ocena: 5/10

Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Czytam fantastykę".

Zobacz także:

6 komentarze

  1. niestety nigdy nie lubiłam komiksów - więc raczej się nie skusze :) książka w planach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w takim razie książkę, a w zasadzie wszystkie książki, gorąco polecam :)

      Usuń
  2. Uwielbiam 'Grę o tron' więc mam ochotę też na powieść graficzną. Cena jednak powala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena jest wręcz kosmiczna... Radzę czekać na przeceny - ja tak robię :P

      Usuń
  3. Za mną niedawno przeczytana Gra o Tron, mimo, że ksiażka była niesamowita, tą powieść będę omijać. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki Martina są naprawdę świetne :) Sam nie mogę się doczekać "Tańca ze smokami", ale jeszcze sporo czytania przede mną... No i po drodze wypadają także inne książki "na już". :D

      Usuń