­

Październikowy stosik Zuz i o czytniku słów kilka

06 listopada


Witajcie!

Zgodnie z naszą małą tradycją przyszła pora na stosik. Nadal staram się ograniczać ilość książek, która do mnie trafia, stąd też taki skromny stosik. Niestety, w październiku nie udało mi się przeczytać nic "mojego", ale jestem coraz bliżej.  Nie dałam również rady przekroczyć magicznej liczby 5 przeczytanych książek. Widać za mało się działo w moim życiu, bo tak jak pisałam przy okazji wrześniowego stosu - im więcej mam do roboty, tym więcej czytam. Na listopad nie mam żadnych ambitnych planów, oczywiście poza dalszą nauką hiszpańskiego i próbą przeczytania ponad 5 pozycji :) Przejdźmy do stosiku:

Od dołu:
  1. "Miasto kości" C. Clare - niespodzianko-urodzinowy prezent od Zerra :*
  2. "Miasto popiołów" C. Clare - j.w.
  3. "Miasto szła"  C. Clare - j.w.
  4. "Pretty Little Liars. Sekrety" S. Shepard - egz. recenzecki od Otwartego [recenzja]
  5. "Kiedy byłeś mój" R. Serle - jakiś czas temu wygrałam ją w konkursie, ale do tej pory zapominałam ją umieścić w stosiku.
  6. Film: "Igrzyska Śmierci" - Uwielbiam tę książkę, film co prawda trochę mniej, ale i tak musiałam go zdobyć. Zwłaszcza, że za niedługo do kin wchodzi "W Pierścieniu Ognia" :)
  7. Czytnik: Kobo mini - totalnie niespodziewany prezent od przyjaciółki z Anglii.
Nigdy nie wpadło mi do głowy by kupić sobie czytnik. Zawsze byłam zdania, że go nie potrzebuję, bo mam papierowe książki. Ponadto, kilka razy czytałam na moim tablecie i nie do końca mi to pasowało. Co śmieszniejsze - byłam przekonana, że czytnik to taka uboższa wersja tabletu, choć zawsze zastanawiałam się - czemu w takim razie tyle kosztują? Dopiero ten niespodziewany prezent otworzył mi oczy. Z początku było dosyć ciężko ogarnąć to urządzonko (to moje pierwsze spotkanie z czytnikiem) i strasznie mnie to frustrowało. Strasznie nie lubię tego uczucia, gdy dostaję coś nowego i nie mam pojęcia jak to działa, a każda, nawet najprostsza czynność jest dla mnie skomplikowana. Przez chwilę wątpiłam czy ten czytnik nie będzie aby dla mnie za mały, ale okazało się, że jest w sam raz :) To naprawdę zgrabne i leciutkie urządzenie. A jakie mądre! :) Korzystam z niego najczęściej w czasie podróży autobusami, ale praktycznie zawsze mam go przy sobie. Bez problemu mieści mi się do torebeczki i w każdej chwili mogę zając się lekturą, czy to w korku, czy w trakcie oczekiwania na coś. Aby już was nie zanudzać, powiem tylko, że jest świetny i bardzo praktyczny. 

Mam nadzieję, że mój stosik, chociaż taki malutki, przypadł wam do gustu :) Jestem strasznie ciekawa tych "Darów Anioła", gdyż widziałam wiele pozytywnych, wręcz wychwalających recenzji. Przy okazji - to która wersja okładek najbardziej się wam podoba? Korzystacie z czytników? Jakie są wasze wrażenia z nimi związane? Dajcie znać :)

Zobacz także:

Łączna liczba wyświetleń