Recenzja książki „Duch w sieci” - Autobiografia największego hakera wszechczasów.
17 grudnia
Kevin Mitnick, najsłynniejszy hacker XX wieku. Po 7 latach, podczas których miał całkowity zakaz ujawniania szczegółów swojego życia, postanowił przerwać milczenie.
Historia Kevina to wyśmienita powieść sensacyjna, lecz zarówno autobiograficzna, w której on sam opowiada o swoim życiu w najdrobniejszych szczegółach. Przedstawia swoje dzieciństwo, gdzie już możemy zaobserwować jego pierwsze przebłyski geniuszu oraz to, jak dorastał i zatracał się w swoim hobby. Mimo iż nikomu nie robił krzywdy, jego, na pozór, niewinne występki kończyły się zwykle w nieciekawy sposób.
Był kompletnie uzależniony od hackowania i, niestety, niereformowalny. Doprowadziło go to do tego, że niejednokrotnie musiał uciekać, a nawet zmieniać tożsamość. Zalazł za skórę wielu dużym firmom, a funkcjonariuszom FBI, z którymi bawił się w „kotka i myszkę”, przysporzył sporo pracy i nieprzespanych nocy. Zawsze był o krok przed nimi, a jednak w końcu... wpadł. W więźniu traktowany był jak najgorszy bandyta. Co najśmieszniejsze - uważano nawet, że za pomocą jednego telefonu potrafi aktywować broń nuklearną.
Był kompletnie uzależniony od hackowania i, niestety, niereformowalny. Doprowadziło go to do tego, że niejednokrotnie musiał uciekać, a nawet zmieniać tożsamość. Zalazł za skórę wielu dużym firmom, a funkcjonariuszom FBI, z którymi bawił się w „kotka i myszkę”, przysporzył sporo pracy i nieprzespanych nocy. Zawsze był o krok przed nimi, a jednak w końcu... wpadł. W więźniu traktowany był jak najgorszy bandyta. Co najśmieszniejsze - uważano nawet, że za pomocą jednego telefonu potrafi aktywować broń nuklearną.
To wszystko, co wyprawia Kevin wydaje się być magią! Dosłownie! Nigdy bym nie pomyślała, że za pomocą zwykłego telefonu można tyle zdziałać. Mitnick jest nie tylko geniuszem hackerstwa, ale również socjotechniki. Z tej lektury możemy więc wynieść sporo nauki. Chociażby takiej, że przy kolejnej rozmowie telefonicznej z nieznajomą osobą pomyślimy dwa razy, nim udzielimy jakiejkolwiek odpowiedzi. Ciekawostką jest, że Kevin nigdy nie odniósł korzyści finansowych, ani nie zniszczył żadnych plików. Wszystko to robił tylko i wyłącznie dla „sportu”.
Po odbyciu kary w więzieniu federalnym postanowił wykorzystać swój talent jako ekspert od bezpieczeństwa, bo przecież kto, jeśli nie on, potrafi wykryć błędy w systemie, które umożliwiają hackerom dostęp. Obecnie prowadzi firmę konsultingową, oferującą szkolenia i doradztwo z zakresu bezpieczeństwa IT.
Nie jest to powieść oparta tylko i wyłącznie na suchych faktach. Cały czas trzymani jesteśmy w napięciu przez FBI, które nieustannie depcze po piętach Mitnickowi. Poza tym możemy pogłówkować nad rozwiązaniem zagadki, z którą zmaga się główny bohater. Dodatkowo, kilkukrotnie autor zadaje pytania retoryczne, abyśmy mogli zastanowić się, jak my postąpilibyśmy w następującej sytuacji.
Muszę wam wyznać, że kompletnie nie interesuję się tematyką hackerstwa, tym bardziej nigdy w życiu nie słyszałam o legendarnym Mitnicku. Jednak chyba właśnie to spowodowało, że chciałam dowiedzieć się: O co tyle krzyku? Teraz już wiem i jestem pod ogromnym wrażeniem.
Jeśli chodzi o słownictwo, to nawet czytelnik niezorientowany w tematyce hackerstwa czy socjotechniki może odnieść pożytek z tej lektury. Oczywiście zostały tu użyte słowa, których mimo tłumaczenia, znaczenie zrozumie tylko obeznany informatyk. Nie przeszkadza to jednak zbytnio w zagłębianiu się w tą fascynującą historię Kevina Mitnicka.
Serdecznie polecam tę książkę nie tylko lubującym się w tym temacie, ale także kompletnym laikom, takim jak ja.
Autor: Kevin Mitnick, William L. Simon
Gatunek: Autobiografia
Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 672
Ocena: 8/10
0 comments