Recenzja książki "Wszechświaty"
13 grudnia
"Wszechświaty" to debiutancka powieść, która jest jednocześnie pierwszym tomem serii o takiej samej nazwie. Leonardo Patrignani (autor) urodził się w 1980 roku, we Włoszech. Jest dość wszechstronnie uzdolniony, gdyż jest zarówno kompozytorem, aktorem dubbingującym, komentatorem, ale także wokalistą i piosenko pisarzem heavy metalowego zespołu Beholder.
Alex, pewien szesnastoletni mieszkaniec Mediolanu, jest gwiazdą szkolnej drużyny koszykarskiej i wiedzie na pozór normalne życie. Ale tylko na pozór, bo nikt nie wie, że od kilku lat chłopak telepatycznie porozumiewa się z dziewczyną pochodzącą z Melbourne. Gdy w końcu decydują się na spotkanie, nie mają pojęcia jak bardzo to odmieni ich życie. Jak mało wiedzą o świecie, a tak naprawdę światach, w których żyją.
Gdy tylko zobaczyłam zapowiedź "Wszechświatów", od razu wiedziałam, że muszę ją mieć. Przyznam, że przede wszystkim ze względu na cudowną okładkę, chociaż cytat w opisie również mnie zaintrygował, ale nie tak jak szata graficzna. I właśnie to mnie zgubiło.
"– ALEX, DLACZEGO NIE PRZYSZEDŁEŚ?
PROSZĘ CIĘ, NIE MÓW MI, ŻE NIE ISTNIEJESZ.
– JENNY, JESTEM NA MOLO. JESTEM TUTAJ!
– JA TAKŻE, DOKŁADNIE TAM, GDZIE TY MÓWISZ, ŻE JESTEŚ."
PROSZĘ CIĘ, NIE MÓW MI, ŻE NIE ISTNIEJESZ.
– JENNY, JESTEM NA MOLO. JESTEM TUTAJ!
– JA TAKŻE, DOKŁADNIE TAM, GDZIE TY MÓWISZ, ŻE JESTEŚ."
Odliczałam dni do czasu, kiedy ta książka trafi w moje ręce. Po czym okazało się, że jej wygląd na żywo jest jeszcze bardziej oszałamiający, chociaż brak bezpośredniego nadruku nazwy na okładce trochę mnie zdziwił. Odłożyłam ją na honorowe miejsce na półce, aby zabrać się za tą wyjątkową lekturę w odpowiednim czasie... I kiedy przyszła ta chwila, gdy mogłam spokojnie zatopić się we "Wszechświaty", mój osobisty świat runął. Czytałam i czytałam coraz szybciej z nadzieją, że wszystko pójdzie ku dobremu. Jednak się tego nie doczekałam. Spotkało mnie ogromne rozczarowanie, gdyż moja wyczekiwana książka okazała się... zupełnie inna, niż się spodziewałam.
„W chwili, w której zniknie świadomość...
Pamięć będzie jedyną ostatnią alternatywą.”
Uważam, że pomysł na książkę autor miał bardzo dobry, jednak zbyt skomplikowany jak na debiut dla człowieka o tak wielu przeróżnych zainteresowaniach. Światy, a w sumie Wszechświaty, stworzone przez Leonardo Patrignani wydawały mi się strasznie niedopracowane. Natomiast jeśli chodzi o bohaterów, to niestety muszę przyznać, że też nie przypadli mi do gustu. Drażniły mnie ich bezmyślne decyzje i ogólne nastawienie. Uczucie, które było między Alexem, a Jenny wydawało mi się strasznie sztuczne, tak samo jak próby budowania napięcia przez autora.
Wbrew pozorom, głównym motywem tej książki nie jest romans dwójki nastolatków żyjących w innych światach. Pośród chaotycznych przeskoków między światami i bohaterami autor starał się przybliżyć teorię wieloświatów. Jednak i to moim zdaniem nie wyszło zbyt spójnie, gdyż wiele rzeczy nie trzymało się kupy, a jeśli trzymało, to tylko dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności.
"Wszechświaty" to kolejna typowo młodzieżowa książka wydana nakładem wydawnictwa Dreams. Jeśli chodzi o sam warsztat, to język jest prosty z dodatkiem wielu młodzieżowych zwrotów. Powoduje to, że książkę czyta się dość szybko, a świat w niej przedstawiony jest bliski nastoletniemu czytelnikowi. Dość charakterystyczną cechą tej lektury jest praktycznie brak opisów, przewaga dialogów, czy to wewnętrznych, czy też z inną postacią. Osobiście nie lubię, gdy książka naszpikowana jest mnóstwem długich opisów, jednak ich brak odbiera książce to "coś".
"Wszechświaty" powinny się spodobać młodzieży lubiącej czytać o nieprzeciętnych nastolatkach, którym wszystko uchodzi płazem. Książka ta zainteresuje również osoby interesujące się teorią wieloświatów. Jednak uprzedzam, iż jej przedstawienie pozostawia tu wiele do życzenia. Ja otrzymałam nauczkę po tej lekturze, strasznie się wynudziłam, poirytowałam i już na pewno nie dam się namówić na kolejną część. Nie ważne jak piękną okładkę by posiadała.
Autor: Leonardo Patrignani
Seria/cykl wydawniczy: Wszechświaty t.1
Gatunek: Sci-fi / Młodzieżowa
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 272
„Mogą się uratować, ale śmierć i tak ich dosięgnie.”
Wbrew pozorom, głównym motywem tej książki nie jest romans dwójki nastolatków żyjących w innych światach. Pośród chaotycznych przeskoków między światami i bohaterami autor starał się przybliżyć teorię wieloświatów. Jednak i to moim zdaniem nie wyszło zbyt spójnie, gdyż wiele rzeczy nie trzymało się kupy, a jeśli trzymało, to tylko dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności.
"Wszechświaty" to kolejna typowo młodzieżowa książka wydana nakładem wydawnictwa Dreams. Jeśli chodzi o sam warsztat, to język jest prosty z dodatkiem wielu młodzieżowych zwrotów. Powoduje to, że książkę czyta się dość szybko, a świat w niej przedstawiony jest bliski nastoletniemu czytelnikowi. Dość charakterystyczną cechą tej lektury jest praktycznie brak opisów, przewaga dialogów, czy to wewnętrznych, czy też z inną postacią. Osobiście nie lubię, gdy książka naszpikowana jest mnóstwem długich opisów, jednak ich brak odbiera książce to "coś".
"Wszechświaty" powinny się spodobać młodzieży lubiącej czytać o nieprzeciętnych nastolatkach, którym wszystko uchodzi płazem. Książka ta zainteresuje również osoby interesujące się teorią wieloświatów. Jednak uprzedzam, iż jej przedstawienie pozostawia tu wiele do życzenia. Ja otrzymałam nauczkę po tej lekturze, strasznie się wynudziłam, poirytowałam i już na pewno nie dam się namówić na kolejną część. Nie ważne jak piękną okładkę by posiadała.
Autor: Leonardo Patrignani
Seria/cykl wydawniczy: Wszechświaty t.1
Gatunek: Sci-fi / Młodzieżowa
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 272
24 comments
Przyznam, że sama miałam wielką ochotę ją przeczytać, ale po Twojej recenzji mam pewne wątpliwości. Przemyślę to jeszcze ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moja recenzja na coś się przydała :) Osobiście nie znoszę tracić czasu na książki, które okazują się tak słabe... Na świecie jest przecież tyle świetnych pozycji :)
UsuńPozdrawiam!
Czytając sam opis pewnie skusiłabym się na powyżej zrecenzowaną książkę, niemniej jednak Twoja recenzja dała mi sporo do myślenia - po pierwsze opisy, a w sumie ich brak - nie lubię takich książek, nie to żebym była zwolenniczką długiego "lania wody", ale z pewnością, tak jak zauważyłaś, brak opisów również wpływa na niekorzyść książki. Myślę, że jednak wyżej zrecenzowana lektura nie jest dla mnie, ale kto wiem, może kiedyś się przekonam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam / kreatywna-alternatywa.blogspot.com
Niestety opis tej książki jest tak skonstruowany, że trochę myli czytelnika :( Jestem za to niesamowicie zła, bo przecież miała to być taka dobra lektura...
UsuńZ chęcią zajrzę na Twojego bloga ;)
Pozdrawiam :)
Mimo niezbyt pochlebnej recenzji chętnie sięgnę. Już od dawna interesuje mnie ten tytuł i sama muszę go sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę aby Ci się spodobała :)
UsuńMam na nią ogromną ochotę :3 Już jest na liście 'chcę koniecznie'
OdpowiedzUsuńWidzę, że nawet liczne wady, które wymieniłam w recenzji nie są w stanie odwieźć Cię od tej lektury :)
UsuńZadziwiłaś mnie swoją recenzją. Mimo wszystko chcę się przekonać na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńMnie zdziwiła sama książka, a to dlatego, że czytałam pratkycznie same dobre opinie od recenzentów...
UsuńJa podziękuję, przeczytałam za dużo negatywnych recenzji, które kompletnie zniechęciły mnie do lektury "Wszechświatów". Chociaż okładka piękna...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
izkalysa
Ja przed lekturą znalazłam tylko kilka, ale od tej pory będę dokładniej dobierać sobie książki :) Wszystkiemu winna jest ta okładka!
UsuńMarzę, żeby przeczytać, odkąd ją zobaczyłam ;)
OdpowiedzUsuńPo części jest to ta niesamowita okładka nie przeczę, ale sam pomysł na fabułę jest genialny ;)
Nawet Twoja niezbyt pochlebna ocena, nie zmieni mojego nastawienia ;) Myślę jednak, ze jeszcze chwilę przyjdzie mi poczekać na tą lekturę.
PS Widziałaś może okładkę drugiej części? Również jest niesamowita ;D
Pomysł na fabułę ciekawy ale wykonanie niestety strasznie słabe... Jeśli chodzi o okładkę następnego tomu to szczerze mówiąc - nie podoba mi się :)
UsuńOj szkoda, że tak słabo wg Ciebie wypadła ta książka. Ale okładka cudna i sam opis zachęcający.
OdpowiedzUsuńTak samo myślałam ;)
Usuńmam na półce nieprzeczytaną - udało mi się wygrać ją w konkursie. nie jestem pewna, czy mi się spodoba - prawdę mówiąc nawet w to wątpię - ale szkoda nie skorzystać z okazji, prawda? :)
OdpowiedzUsuńCo prawda to prawda :) Przynajmniej nie wydałaś na nią pieniędzy :) Swoją drogą to "Wszechświaty" mają na prawdę śmieszną cenę jak na tak cienką i średnią, debiutancką książkę :P
UsuńChciałam ją przeczytać ale po recenzji chyba zrezygnuję...
OdpowiedzUsuńKsiążka tematycznie skojarzyła mi się z powieści Długa Ziemia, którą obecnie czytam. Jestem w połowie, wiec mogę już napisać, ze wypada lepiej. Tam teoria wieloświatów jest bardzo ciekawa i intrygująca, sadzę też, ze wytłumaczona bardzo dobrze. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zdziwiłabym się, a także załamała i przestała wierzyć w literaturę, gdyby "Długa Ziemia" była gorsza od "Wszechświatów" :)
UsuńPozdrowienia :)
Ojj chciałabym chciała <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana recenzja.Idealnie oddaje nastrój książki i jej klimat ;)
Pozdrawiam + zap. do sb :)
Dzięki, dzięki ;) Tylko nie rozumiem jak możesz się ze mną zgadzać, a jednocześnie tak bardzo ją chcieć?
UsuńJa sięgnę, by przekonać się na własnej osobie, czy mi się spodoba. :)
OdpowiedzUsuń