Recenzja książki "Upiór Południa. Pamięć Umarłych"

8/09/2012

W drugiej mikropowieści z cyklu Upiór Południa, zatytułowanej Pamięć Umarłych autorka zabiera nas na Dziki Zachód...

Miasteczko High Hill, choć rodem wyciągnięte z westernu, wcale dzikie, jakby wydawać się mogło, nie jest. Nie znajdziemy tu bowiem tabunu wyjących wniebogłosy Indian, ani spektakularnych pijatyk saloonowych. Mamy za to senne High Hill, nad którym czuwa szeryf Barlow, wdowiec i ojciec śmiertelnie chorej dziewczynki. Oraz nigdy nieprzemijający dokuczliwy skwar.




W mieście tak naprawdę nie dzieje się nic. Jedyne problemy przysparzają od czasu do czasu małolaci, którzy pod wpływem używek lub też zwyczajnej nudy obrabowują ubogiego sklepikarza. Szeryf wraz ze swymi trzema zastępcami nie mają więc za specjalnie nic do roboty - do czasu.

Otóż w spokojnym do tej pory miasteczku pojawia się słynny przestępca, poszukiwany w czterech stanach za rabunki i morderstwa sam Ralph Hitchcomb. Jego przybycie do tej leżącej na uboczu biednej mieściny nie było by aż tak dziwne, gdyby nie fakt, że Ralph Hitchcomb zginął dwa lata temu. Właśnie tu - w High Hill. Przestępca wydaje się nie być tym, za kogo się podaje. W mieście natomiast zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Giną ludzie...

Powiedzenie "po zemstę przyjdę nawet zza grobu" nabiera tu całkiem realnych kształtów. Kossakowska w Pamięci Umarłych narrację tym razem prowadzi z trzeciej osoby, jednak akcja powieści nie ucierpiała od tego ani o gram. Z każdą stroną wszystko nabiera rozpędu, a świetny warsztat literacki autorki sprawia, że czyta się z narastającym zainteresowaniem.

Ilustracje wykonuje Dominik Broniek, który po raz kolejny udowadnia jak wiele do powieści może wnieść rysunek.

Podsumowując. Trzymająca w napięciu, przepełniona grozą i żarem lejącym się z nieba mikropowieść ze szczyptą kryminału. Pamięć Umarłych jest ze wszech miar godna polecenia. Czyta się szybko i przyjemnie.

Autor: Maja Lidia Kossakowska
Seria/cykl wydawniczy: Upiór Południa t.2
Gatunek: Horror
Liczba stron: 208
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ocena: 8/10

Zobacz także:

6 komentarze

  1. A tu pozwolę sobie się przyczepić - proporcje mi nie pasują. Za dużo o treści, bo aż 3 długie akapity, wprowadzenie ok, ale zdecydowanie zbyt mało o samej książce, bo dwa malutkie akapity. Przyjrzyj się moim recenzjom - o fabule ma być jak najmniej, a najwięcej o Twoich odczuciach. Wypracowałem pewien schemat, dzięki któremu łatwiej się pisze - dzielę tekst na 4 akapity. 1 to wprowadzenie, 2 to kilka słów o treści, 3 najdłuższy o tym czy książka była moim mniemaniu dobra czy nie i dlaczego oraz 4 będący podsumowaniem. Tak jest dużo łatwiej.
    Prawie nic nie napisałeś o samej książce, o klimacie, pomysłach, warsztacie.Bo o tym, że to dobra książka świadczy tylko jedno (!) zdanie - "Z każdą stroną wszystko nabiera rozpędu, a świetny warsztat literacki autorki sprawia, że czyta się z narastającym zainteresowaniem." Trochę mało jak na całą recenzję, hmmm? :)
    No i nie mogłem się powstrzymać - "żarem lejącym się z nieba ze szczyptą kryminału mikropowieść" - to żar miał szczyptę kryminału w sobie? :) Lepiej by było: "żarem lejącym się z nieba mikropowieść ze szczyptą kryminału".
    Mam nadzieję, że się nie obrazisz.
    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyczepiać każdy się może :]
      Co do "za dużo treści", to bym się zgodził...
      Jednak odnośnie samej książki zaczyna się już tu: "Powiedzenie "po zemstę przyjdę nawet zza grobu"..."
      Napisałem tu o narracji, itd...

      W każdym razie, w gruncie rzeczy - racja. Nie jestem w pełni zadowolony z tego tekstu. Są wzloty i upadki.

      Co do żaru, kryminału i tym podobnych, to się zgadzam i poprawiam od razu. :P

      Ja się nie obrażam. Konstruktywna krytyka jest mile widziana. Obraziłbym się na komentarz - "Recenzja do dupy", kropka. Takie komentarze nie są nic warte, bo cóż mi z tego?

      Dzięki za czas poświęcony na przeczytanie i zauważenie błędów ;)

      Usuń
    2. "Jednak odnośnie samej książki zaczyna się już tu: "Powiedzenie "po zemstę przyjdę nawet zza grobu"..."
      Napisałem tu o narracji, itd..."

      To i tak wciąż tylko jeden akapit, krótki i tylko 3 zdania... Mało, biorąc pod uwagę, że cała recenzja ma akapitów aż siedem (zdań mi się nie chce liczyć :P).
      Spójrz na tą recenzję - ile jest o fabule a ile o samej książce, bohaterach, narracji itp. - http://mnichhistorii.blogspot.com/2011/12/234-uratowac-kennedyego.html

      Usuń
    3. Ojj tam, czepialstwo to takie :P
      Dobra, dobra - pojąłem.

      ...Na przyszłość będę wiedział i postaram się poprawić.
      Więcej grzechów nie pamiętam :)

      W każdym razie:
      Morał z tego taki się wyłania,
      Że książka jest warta przeczytania.

      Ot, i tyle :)

      Usuń
  2. Kossakowską znam tylko z jej anielskiej fantasy i jednego krótkiego opowiadania, więc chętnie sprawdzę jak sobie poradziła z tak mało przecież kobiecym światem dzikiego zachodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to sporo masz do nadrabiania, jeśli chodzi o jej twórczość :) Mniemam, że przeczytałeś wszystkie książki z cyklu anielskiego? (Żarna Niebios, Siewca Wiatru, Zbieracz Burz t.1 i 2)? Niektórzy nie wiedzą, o istnieniu tego pierwszego, ba!, przecież jeszcze przed tym byli także "Obrońcy królestwa" :)

      W każdym razie - Jeśli chcesz przeczytać tę książkę, to polecam :) Mi się podobała, ale zachęcam również do zajrzenia do pozostałych minipowieści z tego cyklu. "Upiór Południa" zawiera bowiem w sobie 4 tomy :)

      Usuń