Recenzja książki "Sprzedana"

16 lipca


„Sprzedana” to kolejna książka z gatunki literatury erotycznej, a dokładniej – w tym przypadku – mocno erotycznej. Ukazała się na naszym rynku po tym, jak „Pięćdziesiąt twarzy Greya” wyzwoliło ten dość kontrowersyjny gatunek literacki. Jednak nie jest to kolejna kopia twórczości  E. L. James. Nie jest to wyidealizowana historia, podsycana namiętnością i mrocznymi sekretami…

Mamy tu dwudziestodwuletnią dziewczynę, która wiodła idealne życie, skończyła szkołę, miała pracę i przystojnego chłopaka, a jej przyszłość zapowiadała się naprawdę dobrze. Pewnego dnia rzuciła wszystko i wybrała się na samotne wakacje na Wyspach Kanaryjskich. Nie przypuszczała, że odbędzie przygodę życia… Bohaterka porzuca cały swój dobytek na plaży, po czym przepływa na nieznaną jej wyspę, gdzie wychodzi na brzeg naga, niczym Afrodyta, która wyłoniła się z morskiej piany. Jej przygoda rozpoczyna się w chwili, gdy obcy mężczyzna robi z niej swoją niewolnicę, podle ją wykorzystując. Jej sytuacja odmienia się, gdy na swojej drodze napotyka bogatego Szejka, który nie może oprzeć się jej wdziękom.

„Sprzedana” opowiada o losach dziewczyny, która staje się ulubienicą Szejka, i która nie myśli praktycznie o niczym innym, niż o cielesnych uciechach. Odnajduje w sobie stronę, o której nie miała pojęcia. Staje się perwersyjną nimfomanką, która jest gotowa na wszystko. Ponadto, w tle zostało ukazane życie arabów, a także problem przemytu ludzi i handlu bronią.

„Zostałam wykorzystana w najobrzydliwszy możliwy sposób.
Bezbronna, upokorzona, w niebezpieczeństwie, a jednak wdzięczna
jak zbity pies za ten gest ludzkiego porozumienia”

Gdy sięgałam po tę książkę spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że będzie to historia podobna do tej opisanej w książce „Niebieski notatnik”, tylko mocniejsza. Z jednym się nie myliłam – jest to zdecydowanie mocniejsza historia, jednak nie opowiada o wykorzystywanej dziewczynie. Główna bohaterka nie sprzeciwia się temu jak ją traktują. Nie przeszkadza jej fakt bycia niewolnicą, własnością mężczyzny. Prawda jest taka, że ją to wszystko cieszyło. Była dumna z tego, kim się stała. To właśnie spowodowało, że po moim początkowym współczuciu jej osobie nic nie pozostało, chociaż nie pałam do niej niechęcią.

Narracja w książce prowadzona jest w pierwszej osobie. Oczywiście - z punktu widzenia "Sprzedanej". Są to głównie sceny mocno erotyczne, a także jej przeróżne przemyślenia, które czasami są naprawdę na wysokim poziomie i dają do myślenia. Minusem jej przemyśleń było częste rozpamiętywanie minionych wydarzeń, a także poniektóre porównania, które moim zdaniem były niewłaściwe.

Bardzo ciekawym elementem „Sprzedanej” było poznawanie odrobiny kultury arabskiej. Między innymi hierarchii panującej w klanach, sposobu jedzenia, czy poszczególnych słów w ich języku. Uważam, że zostało to przekazane w bardzo prosty, zrozumiały sposób.

Myślę, że czytelnikom literatury erotycznej, i nie tylko, ta książka przypadnie do gustu. Jest cieniutka, pisana dość prostym językiem. Okładka jest stonowana, przyjemna dla oka i nie zdradza za dużo. Jej format jest idealny do torebki, choć nie jest to wersja kieszonkowa. Idealna na plażę, czy inne słoneczne miejsca, gdyż przepełniona jest egzotycznymi krajobrazami.

Lekturę „Sprzedanej” zaliczam do tych udanych, chociaż wiem, że nie każdemu taka tematyka może się spodobać. Przede wszystkim książka skierowana jest do pełnoletnich osób. Sama rzadko czytam tego typu literaturę i nie jestem jej zagorzałą fanką. Mimo wszystko - lubię czytywać różne gatunki książek.

Autor: Chloe Thurlow
Gatunek: Literatura erotyczna

Wydawnictwo: Remi
Liczba stron: 222

Zobacz także:

7 comments

  1. Nie stronię od literatury erotycznej, więc przypuszczam, że "Sprzedana" mogłaby przypaść mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoja recenzja rozbudziła moją mojąciekawość

    OdpowiedzUsuń
  3. Bosh, czemu w tych wszystkich książkach to zawsze kobieta jest niewolnicą? :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem raczej nie dla mnie. Jakoś nie przepadam za książkami erotycznymi, tym bardziej mocno erotycznymi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Choć nie lubię literatury erotycznej, to na tę się chyba skuszę...

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem, być może mocno skróciłaś i uprościłaś opis początku, ale dla mnie to brzmiało jak kiepski pornos. Naga kobieta wychodzi z wody, gdzie natyka się na faceta, który ją wykorzystuje. Lubię powieści erotyczne, ale ta wydaje mi się tandetna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W recenzjach staram się pisać minimalnie o wydarzeniach, tak więc masz rację opis jest (jak zawsze) mocno skrócony i uproszczony :)

      Usuń

Łączna liczba wyświetleń