Recenzja książki "Magiczna gondola"
11 lipca
O tej pozycji słyszałam już kawał
czasu temu, jednak przez długi czas nie miałam okazji się z nią zapoznać.
„Magiczna gondola” to jedna z tych książek, wobec której miałam bardzo duże
oczekiwania. Ku mojej uciesze - nie zawiodłam się i nie żałuję ani minuty spędzonej
przy tej fantastycznej książce.
Siedemnastoletnia Anna wraz z
rodzicami spędza wakacje w przepięknej Wenecji. Podczas corocznej parady
historyczny łodzi dziewczyna zostaje wepchnięta do wody, z której wyciąga ją
niesamowicie przystojny chłopak. Po tym jak cudem uniknęła utonięcia,
dziewczyna ląduje na pokładzie niecodziennej, czerwonej gondoli. A po chwili, zupełnie niespodziewanie, przenosi się do XV wiecznej Wenecji…
„Możliwości nie było zbyt wiele. Na ile mogłam to ocenić - najwyżej
cztery.
Raz: byłam martwa i znalazłam się w ogniu piekielnym.
Dwa: ktoś
mnie nafaszerował narkotykami.
Trzy: to jakiś film.
Cztery:
zwariowałam.”
Dziewczyna nie ma pojęcia co się
stało i jak do tego doszło, że wylądowała w 1499 roku. Nie wie jak poradzić
sobie w nowej sytuacji. Jest zdana na tajemniczego gondoliera i jej przystojnego
wybawiciela -Sebastiano. Wkrótce okazuje się, że to nie przypadek, iż Anna tam
trafiła. Przypadło jej pewne zadanie do wykonania…
W trakcie pobytu w przeszłości
poznaje wszystko od podszewki. Musi radzić sobie z brakiem podstawowych rzeczy, jakimi są np. kanalizacja czy środki czystości. Autorka opisała wszystko bardzo
szczegółowo, dzięki czemu można się dowiedzieć znacznie ciekawszych i
praktyczniejszych rzeczy, niż z kart podręczników do historii. Co prawda - znajomość ich też jest niezwykle ważna, o czym niejednokrotnie przekonała się
bohaterka. Dla tych nie do końca zaznajomionych z przedstawionymi czasami zostały
wprowadzone liczne tłumaczenia, więc bez obaw! ;)
Ponadto, chyba się starzeję, gdyż
po raz kolejny bardzo spodobał mi się wątek miłosny. W świetny sposób autorka
ukazała relację Anny i Sebastiana. Nie jest to głupie, próżniacze zauroczenie,
gdyż bohaterowie tacy nie są. Posiadają same pożądane cechy, a przy tym żadne z
nich nie jest irytujące.
Trzeba przyznać, że w „Magicznej
gondoli” przede wszystkim świetnie została opisana Wenecja, a także różne grupy
społeczne w niej żyjące. Ponadto, fabuła została dokładnie dopracowana. Nie
dopatrzyłam się w niej żadnych luk. Każda opisana akcja miała swój sens, tak
samo decyzje podejmowane przez bohaterów, jasno wytłumaczone – dlaczego tak, a
nie inaczej. Jest to rewelacyjna, chwilami zabawna, ale także wzruszająca opowieść. Naprawdę trudno mi odnaleźć wady tej książki.
„Podniósł głowę i rzucił publiczności krótkie, ale dumne spojrzenie.
Jego wzrok napotkał mój i ponownie wstrzymałam oddech.
Oczy miał tak
niewiarygodnie błękitne, że gdyby człowiek się nie pilnował,
utonąłby w
nich na zawsze.”
Książka została podzielona na
cztery części, a w każdej z nich znajdują się liczne, króciutkie rozdziały,
które czyta się szybko i z przyjemnością. Język jest często fachowy, lecz
zrozumiały dzięki wcześniej wspomnianym tłumaczeniom. Cała akcja jest spójna i
zawiera liczne zwroty. Zaskoczyła mnie niejednokrotnie!
Nie można nie wspomnieć o
znakomitej oprawie, którą zachwycam się przez cały czas... Nie trzeba nawet
sięgać po książkę, by poczuć magiczną aurę, które od niej bije. Poza tym - grzbiet idealnie
komponuje się z innymi książkami z serii „poza czasem”.
Dawno nie byłam tak zachwycona
książką, naprawdę! Dlatego też z czystym sumieniem polecam ją wszystkim. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę mogła czytać o przygodach Anny.
Autor: Eva Völler
Gatunek: Fantasy
Gatunek: Fantasy
Seria/cykl wydawniczy: Poza czasem
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 464
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 464
Jeśli spodobała się wam ta książka i chcielibyście ją zdobyć
to przypominam o naszym konkursie [kilk],
w którym można wygrać "Magiczną gondolę", a także dwie inne książki.