Recenzja książki "Podzieleni"
26 lutego
Neal Shusterman to amerykański autor książek dla młodzieży i dorosłych. Spod jego ręki wyszło wiele bestsellerów, w tym "Podzieleni". Początkowo miała to być samodzielna historia, jednak ze względu na ogromny sukces, autor postanowił stworzyć całą Trylogię.
Ogromny konflikt na temat prawa reprodukcyjnego przyczynił się do wybuchu drugiej Wojny Domowej. Po latach walk między Obrońcami Życia a Zwolennikami Wolnego Wyboru ustalono kompromis. Uchwalono szereg poprawek do konstytucji, zwanych "Kartą Życia".
"Karta Życia stanowi, iż życie ludzkie jest nienaruszalne od momentu poczęcia aż do wieku lat trzynastu. Jednakże pomiędzy trzynastym, a osiemnastym rokiem życia, rodzice mogą zdecydować się na „podzielenie” swojego dziecka, w skutek czego wszystkie jego organy zostają przeszczepione różnym biorcom. Można się zatem takiego dziecka pozbyć, jednak formalnie rzecz biorąc jego życie nie dobiega końca, bowiem wszystkie jego części żyją w ciałach innych osób."
Trójce nastolatków, przeznaczonych do podzielenia, udaje się uciec z transportu. Ze wszystkich sił walczą o przetrwanie i wspólnie udają się w desperacką podróż...
Książką "Podzieleni" zainteresowałam się ze względu na dość nietypową tematykę. Do tej pory nie spotkałam się z eksploatowaniem tak bardzo kontrowersyjnego tematu. W Polsce aborcja jest nielegalna, co jednak nie znaczy, że nie ma swoich zwolenników. To powód licznych konfliktów i wydaję mi się, że już zawsze tak pozostanie.
W "Podzielonych" nie została ujawniona jednoznaczna opinia o słuszności tego typu zabiegu. Autor nie narzuca swojego zdania, co bardzo mi się spodobało, ponieważ uważam, że nic nie może być całkowicie dobre, czy też całkowicie złe. Zostały przedstawione zarówno aspekty opowiadające się za, jak i przeciwko tej metodzie. Nie ukrywam jednak, że w większości były właśnie te przeciwko.
"Jedną z rzeczy, których się uczysz, kiedy żyjesz tak długo,
jak ja jest
to, że ludzie nie są wyłącznie dobrzy lub wyłącznie źli.
Wkraczamy i
wychodzimy z krainy ciemności i światła przez całe nasze życie"
Bohaterowie
to przede wszystkim nastolatki skazane na podzielenie przez swoich
rodziców, opiekunów. Zmagają się z sytuacją, w której się znaleźli, w
związku z czym przechodzą pewną przemianę. Przemianę, która jest im
niezbędna do przetrwania. Tak się złożyło, że sympatią najbardziej
obdarzyłam Connora, który jest może trochę porywczy i nierozważny, ale
jednak to właśnie on bezsprzecznie zasługuje na sympatię. Pozostałą
dwójkę głównych bohaterów, czyli Risa i Lev, również polubiłam, jednak
czegoś im zabrakło.
Autor stworzył coś niesamowicie oryginalnego, co zaczyna być już rzadkością w czasach licznych książek, które bazują na słynnych "Igrzyskach Śmierci". Co prawda na okładce widnieje wzmianka o trylogii Suzanne Colins, jednak nie jest to jej kolejna kopia.
„(…) skoro ich własnym rodzicom nie zależało
na nich wystarczająco
mocno, żeby ich zatrzymać,
to kto będzie chciał ich w niebie?”
Może i nie jest to całkowicie nowe uniwersum, gdyż większość rzeczy zawartych w niej jest już znanych każdemu. Ale to właśnie rozwiązanie zjawiska aborcji jest niezwykle przemyślane. W związku z tym został stworzony cały system ewaluacyjny. Sieć specjalnych placówek, służby specjalne, rebelianci, historie o podzielonych - to tylko kilka elementów tego niecodziennego systemu. Świetnym motywem było przedstawienie tego zjawiska na różnych płaszczyznach, jednak najbardziej interesującym i szokującym okazało ukazanie tego w kontekście religijnym.
"Podzielonych" czytało mi się dość szybko i przyjemnie. Jednak styl autora cały czas sugerował mi, iż jest to lektura bardzo, bardzo młodzieżowa - więc trochę mi się to gryzło w trakcie lektury. Na szczęście jest to jedyna widoczna wada tej lektury. Pozostałe kwestie wypadły naprawdę dobrze.
„Człowiek nie otrzymuje duszy, dopóki ktoś go nie obdarzy miłością.”
Byłam bardzo entuzjastycznie nastawiona do tej książki, a teraz mam mieszane uczucia. Z jednej strony podobała mi się i uważam, że jest oryginalna, a z drugiej - "szału nie ma". Oczekiwałam jakiegoś wstrząsu, czy czegoś w tym stylu i niestety nie doczekałam się. Niespecjalnie wryła mi się w pamięć, więc obawiam się, że już niedługo pozostanie tylko mglistym wspomnieniem, a nie na to liczyłam... Mimo to uważam, że jest warta przeczytania!
Autor: Neal Shusterman
Seria/cykl wydawniczy: Podzieleni
Gatunek: Sci-fi / Młodzieżowa
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Liczba stron: 448
Seria/cykl wydawniczy: Podzieleni
Gatunek: Sci-fi / Młodzieżowa
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Liczba stron: 448
3 comments
Strasznie ciekawi mnie ten temat - lubię kontrowersyjne wątki i wizje kierunków, w jakie może rozwinąć się nasz świat. Wiele z obecnie dostępnych historii nie zapada w pamięć na długo, ja jednak ich czytanie daje satysfakcję, a same pytania, jakie rodzą się po lekturze, coś zostawiają "z tyłu głowy" czytelnika.
OdpowiedzUsuńPodobała mi się, chociaż momentami coś mi nie grało i nie pasowało. Ale ogółem warta uwagi.
OdpowiedzUsuńFakt, autor nie dopilnował kilku kwestii i pojawiają się fabularne dziury, ale reszta jest tak dobra, że te dziury łata ;) Mnie najbardziej poruszyła scena podzielenia. Brrrr...
OdpowiedzUsuń