Recenzja książki "Rywalki"
26 marca
Kiera Cass dorastała w Nowej Karolinie, ukończyła historię na Radford University. Mieszka z rodziną w Blacksburgu, w stanie Wirginia. W wolnych chwilach czyta, tańczy i zajada się słodyczami.
Muszę przyznać, że pierwszym powodem, dla którego zapragnęłam przeczytać "Rywali" była okładka. Po mega wtopie, jaką zaliczyłam przy okazji sięgnięcia po "Wszechświaty", właśnie z powodu świetnej oprawy powinnam przestać wybierać książki pod tym kątem. Jednak, na szczęście, "Rywalki" okazały się nieporównywalnie lepsze od wspominanej pozycji i to pod każdym względem.
35 DZIEWCZYN. JEDNA KORONA.
Amercia żyje w Illei, państwie, którym rządzi rodzina królewska. Dzięki wielkiemu konkursowi jedna z poddanych poślubi księcia, a w przyszłości zasiądzie na tronie. Wydaje się, że jest to spełnieniem marzeń każdej dziewczyny, ale nie Ami. Dziewczyna nie chce brać udziału w wyścigu o koronę. Nie pragnie poślubić księcia...
"Miesiąc temu oglądałam w telewizji sztywną, zdystansowaną, nudną osobę
– kogoś, w kim nie wyobrażałam sobie, żeby ktoś mógł się zakochać.
A
mimo, że nie był zupełnie podobny do osoby, którą pokochałam,
on okazał
się osobą wartą, aby ktoś go kochał. "
Szczerze mówiąc nie wiem co jest takiego w tej lekturze, że już od pierwszych stron bardzo mi się spodobała. Im dalej zagłębiałam się w historię Ami, tym trudniej było mi się od niej oderwać choć na chwilę... Co mnie tak urzekło? Poza wspomnianą już okładką, bo przecież, gdyby tylko o nią chodziło, to zamiast pochłaniać kolejne strony, bez przerwy gapiłabym się właśnie na oprawę...
"Rywalki" to istna mieszanka przeróżnych elementów, które świetnie ze sobą współgrają. To połączenie współczesnego świata, reality show z dystopijną przyszłością, której akcja dzieje się w królewskim zamku. Nie brakuje tu zatem rywalizacji, intryg, romansu, rozrywki, jak i odrobiny dramatu - w końcu tylko jedna dziewczyna może zostać księżniczką.
Zdecydowanie jest to jedna z tych lekkich książek o młodzieżowym, prostym stylu, nieskomplikowanej fabule, z szybką i interesującą akcją. Idealna książka, jeśli ktoś chce się zrelaksować po ciężkim dniu, czy lekturze. Jednak przede wszystkim polecam ją każdej dziewczynie, która skrywa w sobie księżniczkę i chce przeżyć niesamowitą przygodę w pałacu...
Niejednokrotnie czytałam opinie, że "Rywalki" to nic innego, jak kopia popularnych "Igrzysk Śmierci". Może i to prawda, książki posiadają kilka wspólnych elementów, jednak dla mnie jest to zaletą. Te podobieństwo tyczy się głównie gatunku, podziału na kasty i rywalizacji, jako głównego motywu fabuły. Zatem jak czytam takie zarzuty i opinie to zastanawiam się po co ten ktoś sięga po książki tego typu? Ja osobiście lubię takie klimaty i nie czytam ich, by na siłę porównywać je do twórczości Suzanne Collins. Wierzcie lub nie, ale przed "dziewczyną igrającą z ogniem" też były książki o podobnej konstrukcji.
"Rywalki" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Choć przyznam, że bywały gorsze momenty, jak i cały wątek z atakami rebeliantów. Mimo to - od samego początku wiedziałam, że jest to książka typowo rozrywkowa, dlatego też nie wymagałam od niej wiele. Chciałam czarującą, ale nie mdłą romantyczną historię w wydaniu reality show i coś takiego właśnie otrzymałam. Od momentu zakończenia tej lektury nie mogę się doczekać kolejnego tomu!
Zdecydowanie jest to jedna z tych lekkich książek o młodzieżowym, prostym stylu, nieskomplikowanej fabule, z szybką i interesującą akcją. Idealna książka, jeśli ktoś chce się zrelaksować po ciężkim dniu, czy lekturze. Jednak przede wszystkim polecam ją każdej dziewczynie, która skrywa w sobie księżniczkę i chce przeżyć niesamowitą przygodę w pałacu...
Niejednokrotnie czytałam opinie, że "Rywalki" to nic innego, jak kopia popularnych "Igrzysk Śmierci". Może i to prawda, książki posiadają kilka wspólnych elementów, jednak dla mnie jest to zaletą. Te podobieństwo tyczy się głównie gatunku, podziału na kasty i rywalizacji, jako głównego motywu fabuły. Zatem jak czytam takie zarzuty i opinie to zastanawiam się po co ten ktoś sięga po książki tego typu? Ja osobiście lubię takie klimaty i nie czytam ich, by na siłę porównywać je do twórczości Suzanne Collins. Wierzcie lub nie, ale przed "dziewczyną igrającą z ogniem" też były książki o podobnej konstrukcji.
"Rywalki" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Choć przyznam, że bywały gorsze momenty, jak i cały wątek z atakami rebeliantów. Mimo to - od samego początku wiedziałam, że jest to książka typowo rozrywkowa, dlatego też nie wymagałam od niej wiele. Chciałam czarującą, ale nie mdłą romantyczną historię w wydaniu reality show i coś takiego właśnie otrzymałam. Od momentu zakończenia tej lektury nie mogę się doczekać kolejnego tomu!
Autor: Kiera Cass
Seria / cykl
wydawniczy: Selekcja t.1
Gatunek: Młodzieżowa / Literatura piękna
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 336