Przeciek ws. pseudonimu J. K. Rowling
22 stycznia
Prawnik, który wyjawił, że J. K. Rowling napisała kryminał pod pseudonimem Robert Galbraith,
został ukarany grzywną w wysokości tysiąca funtów i pisemną naganą
przez brytyjską izbę adwokacką Solicitors Regulation Authority.
Chris Gossage, partner w kancelarii prawniczej Russells Solicitors,
która reprezentowała autorkę Harry’ego Pottera, wyjawił w połowie
minionego roku najlepszej przyjaciółce swojej żony pilnie strzeżony
sekret, że kryminał „Wołanie Kukułki” opublikowany rzekomo przez
emerytowanego żandarma wojskowego ukrywającego się pod pseudonimem
Robert Galbraith jest w rzeczywistości nową książką J. K. Rowling.
Przyjaciółka żony nie dochowała dyskrecji i podzieliła się zasłyszanymi
rewelacjami na Twitterze z dziennikarzami „The Sunday Times”.
Kiedy Rowling dowiedziała się, że informacja wyciekła do prasy, była wściekła. Natychmiast podjęła kroki prawne przeciwko prawnikowi oraz jego przyjaciółce. Sprawa zakończyła się polubownie
– Rowling przyjęła przeprosiny od kancelarii, która pokryła koszty
prawnicze oraz wpłaciła znaczną darowiznę dla organizacji charytatywnej
Soldiers’ Charity wspierającej byłych i obecnych żołnierzy oraz ich
rodziny.
Jak donosi „Reuteurs”, w zeszłym tygodniu swój wyrok ogłosiła również
brytyjska izba adwokacka Solicitors Regulation Authority zajmująca się
sprawami regulacyjnymi i dyscyplinarnymi związanymi z zawodem adwokata i
radcy prawnego. Gossage otrzymał pisemną naganę i nakazano mu zapłacić
1000 funtów grzywny za ujawnienie poufnych informacji o kliencie osobom
trzecim.
Pojawiały się podejrzenia, że cała sprawa była jedynie chwytem
marketingowym, ale „The Guardian” potwierdza, że książkę rzeczywiście
wysyłano do potencjalnych wydawców jako dzieło nieznanego nikomu Roberta
Galbraitha. Niektórzy z nich, jak np. Orion Publishing Group, brytyjski
wydawca powieści Iana Rankina i Charlaine Harris, byli na tyle uczciwi,
aby przyznać się, że otrzymali manuskrypt i go odrzucili. Teraz, gdy
informacja wyszła na jaw i książka okupuje szczyty list bestsellerów na
całym świecie, mogą jedynie żałować.
W Polsce „Wołanie Kukułki” ukazało się 4 grudnia nakładem Wydawnictwa
Dolnośląskiego. Rowling pisze właśnie drugi kryminał z przygodami
Cormorana Strike’a, który ma ukazać się jeszcze w 2014 roku.
Zadeklarowała również, że wszystkie tantiemy, jakie przez trzy lata
otrzyma z „Wołania Kukułki”, przekazane zostaną dla organizacji
charytatywnej Soldiers’ Charity.
źródło: booklips
źródło: booklips
6 comments
Wow, naprawdę fajny post :-) Chciałabym widzieć minę tych Wydawców jak się dowiedzieli że to książka Rowling :-)
OdpowiedzUsuńA mnie ciekawi jaki był prawdziwy powód ukrycia się pod innym imieniem i nazwiskiem. :)
OdpowiedzUsuńOna ponoć chciała zobaczyć, czy fajna powieść (czytaj:Wołanie kukułki) ma racje bytu zaistnieć tak jak i Harry Potter! Tak czytałam. Stwierdziła też bowiem później, że tyle wysyłała różności do wydawnictw, i chyba tylko jedno się spostrzegło nas tej pozycji i ją wydało. Później ona powiedziała co nieco że to ona i tak to jakoś się wydało ;)
UsuńTak czytała, ale nie wiem czy to jest prawda :)
Pozdrawiam i zapraszam
http://natalax3recenzje.blogspot.com
No to zostałam oświecona :D Bo nie miałam pojęcia (i zawsze zapominałam, żeby sprawdzić ... ) jak to się stało, że wyszło kim tak naprawdę jest Robert Galbraith :)
OdpowiedzUsuńA ja się zastanawiałam po co pani Rowling napisała swoją powieść pod pseudonimem, skoro każdy wie kto na prawdę kryje się pod tym fałszywym nazwiskiem. ;)
OdpowiedzUsuńTeoretycznie na początku nie było wiadome. Sam bym w sumie się zastanawiał będąc sławnym pisarzem czy jeśli napiszę jakiś bestseller, to wypuszczając po tym coś z innego gatunku to się spodoba czy "spodoba". Nie czytałem tej książki, jednak wiadomo jak działa machina wydawnicza - jak jesteś poczytny to każde kolejne książki w ciemno wręcz biorą. Nieważne czy Ci wyszło czy nie - i tak dadzą Ci wielotysięczny jak nie milionowy kontrakt. Publikując pod pseudonimem i upewniając się, że za szybko nie wyjdzie nic na jaw można się przekonać czy rzeczywiście ma się ogromny talent czy po prostu szczęście z odrobiną talentu.
Usuń