Recenzja książki "Niebieski notatnik"

2/25/2013

„Niebieski notatnik” chociaż jest fikcją literacką, został oparty na autentycznych przeżyciach nastoletniej prostytutki  z Bombaju. James A. Levine opisał tylko niewielki wycinek tego, co ma miejsce w Indyjskim seksbiznesie.

W wieku zaledwie dziewięciu lat dziewczynka o imieniu Batuk została sprzedana przez własnego ojca. Od tamtej pory musiała świadczyć usługi wstrętnym klientom, którzy kazali nazywać siebie „wujkami”. Bohaterka przechodzi piekło na ziemi, a w wieku piętnastu lat odkrywa sposób, aby oderwać się od tej ponurej rzeczywistości i zaczyna pisać w notatniku. Spisuje tam wspomnienia z beztroskiego dzieciństwa, marzenia i własne przemyślenia, które są bardzo dojrzałe jak na osobę w jej wieku.


Dziewczyna opisuje historię swojego życia, nie zachowując chronologii, jednak zawiera w nich wspomnienia z minionych lat, o tym jak trafiła do Bombaju i ciężkich początkach swojego nowego życia. Opowieść przepełniona żalem, ale również pewnym zrozumieniem i wielką radością z prostych rzeczy. Batuk pisze o wstrząsających realiach sierocińców, domów publicznych, a także „luksusowych” spotkań, w których sama bierze udział. Obecna jest w nich seksualna przemoc, narkotyki i handel dziećmi, nawet tymi kilkuletnimi. 

Chwilami książka jest bardzo drastyczna, zwłaszcza, że wszystko zostaje przedstawione w narracji pierwszoosobowej, którą prowadzi Batuk. Dziewczyna pisze o tym wszystkim bez cienia emocji - dla niej to przecież codzienność. Z biegiem lat nauczyła się licznych sztuczek, wie jak postępować z większością klientów, by uzyskać to, czego chce, a jednocześnie uniknąć bicia. Niestety nie zawsze jej to wychodzi.

Dziewczyna przedstawia swoje relacje z najbliższym otoczeniem, z bliskim przyjacielem, który również jest skazany na takie podłe życie. Najdziwniejsze relacje dziewczyna posiada z burdelmamą, która - jakby nie patrzeć - jest jej oprawcą. Mimo, iż stara się dbać o dziewczynę, to przecież wykorzystuje ją i jej niewinność. Nic nie jest w stanie usprawiedliwić takiego postępowania, a tym bardziej nie załagodzą tego piękne stroje, którymi Batuk zostaje obdarowywana. Dziewczyna nie przybyła tam z własnej woli. Została sprzedana, odebrano jej wolność i wiele innych rzeczy - tego nic nie zrekompensuje.

Niestety, takie rzeczy są na porządku dziennym w wielu miejscach. Ofiarami są niewinne dzieci, które nie mają innego wyjścia i muszą godzić się na taki los, a czasami nawet traktować go z wdzięcznością. Jest to bardzo niebezpieczny świat, który odbiera nie tylko godność, ale także osobowość. To, kim się było wcześniej, gdzie się mieszkało, jak się nazywało... Nie ma już znaczenia.

Jest to ciężka opowieść o tragedii, jaką przechodzi dziecko. Mimo tego - przekazuje pewne optymistyczne przesłanie - pewnego rodzaju mądrość. Batuk - dzielna dziewczynka, pokazuje, że choćbyśmy doświadczali w życiu najgorszych chwil, to trzeba znaleźć jakiś sposób, by sobie z tym wszystkim poradzić. Dla niej wybawieniem (a także zgubą...) zostało pisanie.

Polecam tę książkę ludziom, którzy nie boją się poruszać takiej ciężkiej tematyki. Nie jest to zwykłe opowiadanie prostytutki. Jest to utwór o dziecku, które zostało skrzywdzone i musiało szybko dorosnąć.
Autor: James A. Levine
Gatunek: Literatura współczesna
Wydawnictwo: Książnica
Liczba stron: 232

Zobacz także:

5 komentarze

  1. nie lubię myśleć o rzeczach nieprzyjemnych (właściwie: kto lubi?); nikomu nie jest łatwo.. a gdy pomyśli się o tak skrajnym okrucieństwie, ciarki przechodzą po plecach. może dlatego wolę romanse? "Niebieski notatnik" przeczytam, ale.. kiedyś. gdy wzmocnią mi się nerwy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat jestem z tych co nie mogą czytać, patrzeć na cierpienie czy też śmierć zwierząt. Dlatego też np. "Marley i ja" na końcu czytało mi się ciężko, a film wyłączam już w połowie... nie wspominając o "Biały Bim, czarne ucho" - to mnie zbiło z nóg na długi czas :)

      Usuń
  2. Z całą stanowczością stwierdzam, że książka nie jest dla mnie. Nie mogę czytać takich historii, bo później ciągle je rozpamiętuję i przeżywam :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że to by była trudna lektura, ale myślę, że warto. Takie historie i świadomość ich istnienia są potrzebne.

    OdpowiedzUsuń