Recenzja książki "Jak zostać pisarzem"
26 lutego
Odkąd zacząłem czytać książki, a może i jeszcze wcześniej... w mojej głowie pojawiło się pewne szalone marzenie - chciałbym zostać pisarzem. Ot tak, po prostu. Nikt więc nie powinien się dziwić dlaczego taka oto właśnie książka pewnego razu wpadła w moje ręce.
Owa książka została spisana przez polskich znawców literatury i pisarzy, którzy jak mało kto - znają się na tym ciężkim rzemiośle, jakim jest pisanie właśnie. I nie dziwota zresztą, iż w projekt zaangażowała się grupa ludzi - tak kompleksowe omówienie całości zagadnienia nie miałoby bowiem szans udać się jednej personie.
"Jak zostać pisarzem" to swego rodzaju przewodnik, który został podpisany nawet jako "pierwszy polski podręcznik dla autorów", co można jednak poddać wątpliwościom, gdyż w latach poprzednik ukazywały się już tego typu publikacje. Zostawmy to jednak.
Owa książka została spisana przez polskich znawców literatury i pisarzy, którzy jak mało kto - znają się na tym ciężkim rzemiośle, jakim jest pisanie właśnie. I nie dziwota zresztą, iż w projekt zaangażowała się grupa ludzi - tak kompleksowe omówienie całości zagadnienia nie miałoby bowiem szans udać się jednej personie.
Z zewnątrz książka prezentuje się bardzo interesująco i estetycznie - należy zapewne do tych, które przyciągają wzrok potencjalnego czytelnika. Oprawa jest dość twarda, jednak ma bardzo duże "skłonności" do gięcia się - nie jest zbyt elastyczna, co utrudnia niekiedy czytanie. Wewnątrz wszystko również wygląda elegancko, czcionka nie jest zbyt mała, zatem wszystko dobrze się czyta.
Czego można się tu dowiedzieć? Przede wszystkim - po lekturze nie zostaniesz pisarzem, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zapomnij! Autorzy tej publikacji jedynie naprowadzają na dobry tor, podają autorytety polskiej i zagranicznej sceny literackiej, z którymi każdy powinien się choć pobieżnie zapoznać, a wreszcie - przeprowadzają za rączkę wszystkich początkujących poprzez cały proces twórczy i wydawniczy. Choć w gruncie rzeczy można by pokusić się tu o więcej szczegółów... Ale cóż.
Książka rozpoczyna się, może nieco filozoficznym, rozdziałem zatytułowanym "praca czy natchnienie?", następnie prowadzi poprzez życiorysy innych w "jak oni zostali pisarzami", inspiracje, kwestie warsztatowe, porady dotyczące konstruowania osi fabularnej, narracji, stylu i bohaterów. Tłumaczy jak zabrać się za poszczególne gatunki literackie, a wreszcie pokazuje na czym polega praca z redaktorem i wydawnictwem, oraz jak wygląda zarabianie na życie u copywriterów. A to jeszcze nie wszystkie tematy, które zostały tu poruszone.
"Jak zostać pisarzem" nie wskazała mi prostej drogi do sukcesu, ale uświadomiła, że droga ta usłana jest niezliczonymi przeszkodami właśnie. Pokazała jednak drogowskazy - sposoby na pokonanie przeciwności i wyrobienie sobie własnego "ja" w literaturze. Być może kiedyś uda mi się pisarzem zostać, jednak jest to na prawdę kawał ciężkiej pracy, wymagający niesamowitego poświęcenia i wiedzy.
Na pewno książka ta przyda się nie tylko ludziom, którzy chcieliby zabrać się za pisanie zawodowo. Może być także przydatna dla tych, którzy po prostu lubią obcować z językiem i słowem pisanym. Dla recenzentów i krytyków wszelkiej maści również będzie pomocna. Tak więc - polecam!
Autorzy: Urszula Glensk, Karol Maliszewski, Andrzej Zawada, Paweł Urbaniak, Leszek Pułka, Marcin Hamkało
Autorzy: Urszula Glensk, Karol Maliszewski, Andrzej Zawada, Paweł Urbaniak, Leszek Pułka, Marcin Hamkało
Gatunek: Poradnik
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 304
Ocena: 8/10
6 comments
Mam w posiadaniu książkę o podobnej tematyce, której nie skończyłam czytać i chyba będę musiała to zmienić :) A przedstawiona w recnzji pozycja wydaje mi się bardzo interesująca i chyba skuszę się na jej zakup, gdy ją gdzieś dorwę. Sama rónież mam ciche marzenia, że kiedyś publikować... A obecnie skrobię coś ciągle, czy to na luźnych kartkach, czy na komputerze... Niektóe pomysły porzucam, inne nie dają mi spokoju.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pisaniu :)
Jest bardzo interesująca, ale zawsze mogłoby być lepiej :P
UsuńPowodzenia w pisaniu zatem! Ja, niestety, należę do tego dziwnego gatunku ludzi, którzy mają tysiąc pomysłów na minutę, po czym wybieram z nich kilkanaście, kilka rozwijam, a wreszcie większość porzucam. W efekcie czego zostaje może jeden, którego przeważnie i tak nie kończę... Tak to ze mną już jest :D
warto się zapoznać, nawet bez konkretnego planu na przyszłe pisanie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
UsuńPolecam!
O to widzę, że moje marzenia o byciu pisarka przez duże P spadają do zera. A tak serio, jak spotkam to przeczytam. Ciekawa recenzja
OdpowiedzUsuńPisarzem czy też pisarką przez duże "P" na pewno nie jest łatwo zostać, ale różnie to w życiu przecież bywa ;)
UsuńJa niestety na pisarstwo, tj. na napisanie powieści, musiałbym mieć mnóstwo wolnego czasu, bo ja z tych, co to im dość długo zajmuje... Jak wygram w lotka, to może kupię domek nad jeziorem, siądę na werandzie i zacznę pisać... Ale chyba jednak nie, bo przecież nie gram w lotka :P
Dzięki za dobre słowa, pozdrawiam! ;)