Recenzja książki "Kochali się, że strach"

2/02/2013

"Kochali się, że strach" jest antologią, która powstała z inicjatywy periodyku sieciowego Fahrenheit. Zawiera w sobie teksty trzynastu, w większości nieznanych, autorów wyłonionych w konkursie tematycznym. A tematem owego konkursu była właśnie miłość, jak nie trudno się z resztą domyśleć. Warto by w skrócie przedstawić każdy tekst:
Całość otwiera opowiadanie Aleksandry Janusz o pewnym chowańcu, który niewiele wiedząc o zwyczajach godowych ludzi, usiłuje pomóc swemu panu w miłosnych podbojach.
Drugie opowiadanie, to "Głóg", autorstwa Daniela Grepsa. Do pewnego dentysty przybywa dziwny jegomość i za stomatologiczne usługi płaci kobietą. Dosłownie.
Kolejnym autorem jest Andrzej Sawicki, który prezentuje nam krótką przygodę rozgrywającą się w kosmosie.
Czwarty tekst należy do Rafała W.Orkana i nosi tytuł "Miód z moich żył". Surowy i bezlitosny świat, społeczeństwo podzielone na kasty. Dwójka przyjaciół, odmieńców, żyjących w samym centrum tętniącego życiem miasta. On i ona.
Piąte miejsce zajmuje Martyna Raduchowska z zabawnym opowiadaniem "Cała prawda o PPM". Czarownica, niezupełnie z własnej woli, pomaga księciu znaleźć odpowiednią żonę.
Kolejne opowiadanie "A imię jej Grace", napisane zostało przez Aleksandrę Zielińską. Fabuła jest pokrętna i tajemnicza, nie wiemy do końca czy bohater przeżywa to wszystko na jawie, czy są to efekty jakiejś halucynacji.
Następny jest "Detox" Karola Makawczyka, a później "Z Sercem na dłoni" Pawła Grochowskiego, które za specjalnie do mnie nie przemówiły.
Dziewiąte z kolei jest opowiadanie "Wielbłądy za Annę", napisane przez Krzysztofa Skolima.
"Fantastyczna Miłość" – Karoliny Majcher nie zaskakuje może oryginalnością, ale czyta się dobrze. Tekst traktuje o dwójce ludzi, którzy za sprawą futurystycznych tabletek chcą dobrać się w idealną parę.
Następna jest Marta Kisiel z "Dożywociem". Pewien młody człowiek odziedziczył stary dworek, a wraz z nim całą plejadę fantastycznych i przezabawnych istot. Jest tu anioł uczulony na pierz, nieuleczalny duch romantyk i… Opowiadanie, mimo swojej objętości, czyta się błyskawicznie. Chciałoby się więcej!
Przedostatni jest Konrad Romańczuk z "Wielkim, magicznym… hmmm…" Zabawny tekst o dziwnych zdarzeniach mających miejsce w mieście, które utrzymuje się z zamtuzów. Mag bada skrupulatnie zawirowania aury i dochodzi do interesujących wniosków…
Całość zamyka tekst Wiktorii Semrau – "Tylko mnie kochaj". Opowiada ona o grupce ludzi, którzy dowiadują się, że są jedynie wytworem wyobraźni ich przyjaciółki. Dziewczyna niestety trafia na łoże szpitalne, a ich dni są policzone… Od zniknięcia może uchronić ich tylko miłość.
Każde opowiadanie jest na innym poziomie. Jedne są mało interesujące, inne natomiast bardzo przykuwają uwagę, przez co antologia jest nierówna. W większości jednak teksty są udane. Najbardziej przemówiło do mnie: „Dożywocie” oraz „Miód z moich żył”. Opowiadania jakże różne od siebie, ale według mnie – fenomenalne. Zmotywowało mnie to do zakupu książek tej dwójki utalentowanych autorów. 
Antologię polecam szczególnie miłośnikom literatury fantastycznej oraz osobom, które lubią poznawać nowych, ciekawych pisarzy. Można tu znaleźć opowiadania z różnych podgatunków fantastyki.

Autor: ,  ,  ,  ,  , , , , , , , ,
Gatunek: Fantasy / Science-fiction / Zbiór opowiadań
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ocena: 7/10

Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Czytam fantastykę".

Zobacz także:

12 komentarze

  1. Recenzja jak recenzja. Dla mnie bardziej spis treści. Szkoda, że tak mało piszesz o poszczególnych opowiadaniach, że nie uzasadnisz zdań takich jak "specjalnie do mnie nie przemówiły" (dlaczego, co w nich było słabe, a co w innych było dobre, że te akurat się nie spodobały?), szkoda, że o niektórych tekstach nie piszesz w ogóle nic (ograniczając się do "następnym opowiadaniem jest , po co w ogóle o nich wspominać?). Po przeczytaniu tej recenzji nie wiem kompletnie nic nowego - bo to, że są teksty dobre i gorsze jest niejako wpisane w definicje takich antologii. Polecasz - ale w żaden sposób tego nie uzasadniasz. Szkoda. Zdaję sobie sprawę, że trudno napisać coś mądrego o każdym tekście, ale zawsze jest jakieś rozwiązanie. Ale nie musi być dużo, wystarczy - tak jak np. "nie zaskakuje oryginalnością, ale przyjemnie się czyta" - od razu mam pewne pojęcie o opowiadaniu, a to tylko siedem słów ;) Czasem wystarczy cokolwiek, a całość od razu lepiej wygląda.
    Rzuć okiem tu:
    http://mnichhistorii.blogspot.com/search?q=strasznie+mi+si%C4%99+podobasz
    albo tu:
    http://mnichhistorii.blogspot.com/2012/03/254-kto-mieczem-wojuje-od-magii-ginie.html
    i chyba zrozumiesz o co mi chodzi. Kilka argumentów i od razu inaczej to wygląda :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i masz rację :) Jak ma człowiek sesję na głowie, to ciężko oddawać się procesom twórczym :P Chciałem nadmienić o czym jest każde z opowiadań i tak też zrobiłem, zatem nie mów mi, że nie dowiadujesz się w tym momencie niczego nowego :) Wiesz przynajmniej o czym są poszczególne teksty.

      Cóż, recenzja nieszczególnie mi wypadła, fakt. Ale każdy ma swoje gorsze dni. Ludzie są tylko ludźmi :)

      Natomiast zauważyłem, że masz tendencję do komentowania tylko wtedy, gdy jest się do czego przyczepić :D Mam rację? Myślę, że tak :P

      No ale cóż, konstruktywna krytyka również jest potrzebna. A twojej nic do zarzucenia mieć nie można ;)

      Zatem dzięki, mimo wszystko i pozdrawiam!

      Usuń
    2. Wiadomo, jak to jest, jak ma się sesję :)
      "Chciałem nadmienić o czym jest każde z opowiadań i tak też zrobiłem" no nie do końca -> "Następny jest "Detox" Karola Makawczyka, a później "Z Sercem na dłoni" Pawła Grochowskiego, które za specjalnie do mnie nie przemówiły.
      Dziewiąte z kolei jest opowiadanie "Wielbłądy za Annę", napisane przez Krzysztofa Skolima. " tutaj wymieniasz tylko tytuły i autorów :P

      Co do mojego komentowania tylko wtedy, gdy mogę się przyczepić - jasne :D Ale wychodzę z założenia, że komentarz "Ok, spoko recenzja" mniej Ci się przyda, niż to co prezentowałem wyżej - z takiego "czepiania się" możesz zawsze coś wyciągnąć :)

      Więc wiesz, no offence, chcę dobrze :)

      Usuń
    3. Ojj dobra i znów się czepiasz :D
      Fakt, faktem - komentarze "OK, spoko recenzja" niewiele mi mówią, ale czasem skomentowanie postu jakimiś dobrymi słowami jest dla mnie budujące :)

      No offence, przecież wiesz ;)

      Usuń
  2. Staram się dawać szansę nowym autorom, więc może sięgnę i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie :) Myślę, że się nie zawiedziesz. Polecam szczególnie "Dożywocie" - zarówno jako opowiadanie w tejże antologii, ale także jako osobną książkę, którą wydała autorka. Była to pierwsza moja video-recenzja na blogu, więc zapraszam również do zapoznania się ;)
      http://recenzjum.blogspot.com/2012/08/dozywocie-v-recenzja.html

      Usuń
  3. tytuł zachęcający, chyba spróbuję :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka do najnowszych nie należy, ale może gdzieś się jeszcze uda znaleźć ;)

      Usuń
  4. Niespecjalnie przepadam za antologiami. Musi mieć to "coś" w sobie, żebym zechciała poświęcić jej czas.
    ---
    recenzja dodana do wyzwania,
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze podchodzę z dystansem do antologii... Nie za często czytuję, ale zdarza mi się ;)

      Dzięki!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Osobiście nie zgodzę się do końca z recenzją, niemniej dobrze poznać zdanie innych czytelników:)

    Zajrzyj !:) http://imunimum.blogspot.com/2013/06/antologia-kochali-sie-ze-strach.html

    OdpowiedzUsuń