Recenzja gry planszowej - Wilki i owce

18 kwietnia

Dzisiaj przedstawiamy wam grę, która jest z nami już od dawna! Nie jest to żadna nowa pozycja, choć ostatnio wyszło jej odświeżone wydanie, bo gra ma już ładnych parę lat. "Wilki i owce", autorstwa Philippe des Pallieres powstała już w roku 1999, ale na polskim rynku ukazała się dopiero w 2006 roku. Polskim wydawcą jest Granna. Mimo wszystko jest to gra, która się nie starzeje i naprawdę często się do niej wraca


W niniejszej grze wcielamy się w pasterza, który ma za zadanie zgromadzić jak największe stado swoich owiec i zamknąć je w bezpiecznych zagrodach. Jednak przeciwnicy postarają się do tego nie dopuścić. W tej grze każdy pasterz chce wygrać i każdy z graczy będzie starał się za wszelką cenę przeszkodzić innym, nawet jeśli będzie to oznaczało wmieszania w tę sprawę wilka. Gra przeznaczona jest dla 2-4 graczy, ale - jak wiadomo - im więcej osób, tym lepsza zabawa!


Nie jest to zwykła planszówka z pionkami, standardową planszą, kostką, itd... Gra składa się z kwadratowych klocków, a rozgrywka przypomina nieco układanie puzzli - z tym, że to my decydujemy jaki "obrazek" nam z tego wyjdzie. A przeciwnicy, rzecz jasna, będą starali się pokrzyżować nam szyki. Przed rozpoczęciem rozgrywki każdy z graczy losuje swój "kwadrat", na którym widnieje ilustracja pasterza. Są cztery różne warianty, które różnią się jedynie kolorami i wzorem wyrysowanym na owcach i kożuchu naszego ludka. Mamy więc do wyboru kolor czerwony, niebieski, żółty i czarny - losujemy swój żeton i ukrywamy go przed wzrokiem innych. Cała zabawa polega na tym, żeby gracze nie ujawniali jakim kolorem pasterza grają, dopóki wszystko nie wyjdzie w praniu lub (o tym później) gracz postanowi sam się ujawnić w pewnym momencie. Po wylosowaniu pasterza każdy gracz dobiera po cztery dwustronne "kwadraty". Są na nich wyrysowane różnego koloru owce, las oraz wieś. Są też i żetony przedstawiające postać wilka oraz myśliwego. Gdy mamy już nasz zestaw startowy, przechodzimy do zabawy!

Generalnie chodzi o to, by stworzyć jak największe stado, które będzie domknięte z każdej strony. W taki sposób, by wszystkie owce naszego koloru były wewnątrz ogrodzenia. Na początku na stół wykładamy "kwadrat startowy" z ilustracją wsi. Będzie on pełnił role naszego centrum planszy. Grę rozpoczyna ten z graczy, który ostatni był na wsi (tak przynajmniej widnieje w instrukcji). Jeśli gracz ten ma kwadrat, który pasuje którymś ze swych boków do klocka centralnego, to dokłada go w wybrane przez siebie miejsce. Następnie losuje z woreczka kolejny klocek. Później gra toczy się już standardowo - czyli według ruchu wskazówek zegara. Każdy z graczy po prostu dokłada do żetonów znajdujących się na stole kolejne klocki (każdorazowo po jednym), a następnie dobiera z woreczka tyle nowych klocków, iloma bokami jego położony klocek styka się z pozostałymi.  Oczywiście należy tutaj trochę kombinować, aby niepostrzeżenie rozbudowywać swoje stado owiec i przeszkadzać nieco innym. Dodając kolejne kwadraty, tworzymy krajobraz z wioskami, lasami i stadami owiec.


Poza spokojnym rozbudowywaniem swojego stada, mogą czyhać na nas także niebezpieczeństwa. Jeśli nasze stado sąsiaduje z lasem, to ktoś może nam podłożyć wilka. Wtedy nasze stado jest zagrożone i nie liczy się w końcowym podliczeniu (nawet jeśli jest zamknięte - co jest tu kluczową kwestią przy uwzględnianiu zwycięzcy). Jedynym wyjściem z takiej sytuacji jest posiadanie żetonu z ilustracją myśliwego, który może uratować nas z opresji. Oprócz wilków każdy gracz może jednak zwyczajnie na złość rozbudowywać nam nasze pieczołowicie układane stado w taki sposób, że nie będziemy już w stanie go zamknąć. Właśnie dlatego najlepiej jest jak najdłużej ukrywać swoją "prawdziwą tożsamość". Są jednak także i plusy z dobrowolnego ujawnienia się. Zazwyczaj gracz zostawia tę opcję na ostatnią chwilę, bo ujawnienie się wiążę się również z tym, że nie możemy już blefować. W chwili ujawnienia przeciwnikom naszego koloru, wykonujemy następujące ruchy: wypowiadamy głośno nazwę naszego koloru, pokazujemy naszego pasterza, dokładamy wspomniany żeton do naszego stada na planszy (co daje nam dodatkowe ekstra 4 owce), dokładamy jeszcze jeden (premiowy) kwadrat i jeszcze jeden (tym razem już normalnie, według naszej kolejki). Na koniec, oczywiście, dobieramy tyle nowych klocków, iloma bokami stykały się nasze wyłożone żetony. Widać więc wyraźnie, że opłaca się ujawnić innym graczom - pytanie tylko: w którym momencie? Gra kończy się, gdy nie ma już więcej nowych klocków do dobrania. Wygrywa ten z graczy, któremu udało się stworzyć największe - koniecznie domknięte - stado owiec swojego koloru.


Gra jest bardzo prosta, ale jednocześnie wymaga odrobiny kreatywności i strategii. Potrzeba tu taktycznego myślenia, bo nie da się zaplanować naszej gry od początku do końca. Nigdy nie wiadomo jakie klocki wylosujemy i jakie klocki (i w których miejscach) położą nasi przeciwnicy. Mogą nam oni skutecznie - czasem nawet i nienaumyślnie - pokrzyżować szyki. Gra dobra jest dla całej rodziny, jednak ze względu na wyżej wspomniane fakty, mniejsze dzieciaki raczej nie będą w to chętnie grały, a przynajmniej nie będą potrafiły kombinować w takim stopniu jak ich starsi koledzy. "Wilki i owce" są naprawdę pięknie wykonane. Wszystkie elementy, łącznie z pudełkiem, zawierają bardzo ładne i zabawne ilustracje. Instrukcja dołączona do gry jest dość przejrzysta i wszystko zostało dokładnie opisane, zatem początkujący raczej nie powinni mieć problemu ze zrozumieniem zasad. My, jak już wspominaliśmy, bardzo często wracamy do tej planszówki i do tej pory nam się jeszcze nie znudziła. Rozgrywka nie należy może do najprostszych, bo trzeba troszkę wytężyć szare komórki i na bieżąco zmieniać strategię, jednak jedna "runda" nie trwa jakoś specjalnie długo, a "Wilki i owce" dostarczają naprawdę sporo frajdy. Najciekawiej jest grać w cztery osoby, bo czas wtedy szybciej upływa, jest nieco trudniej, ale zabawa jest jeszcze lepsza! Polecamy serdecznie każdemu, kto jest fanem gier planszowych, a jeszcze na niniejszą nie trafił. W szczególności jednak polecamy rodzinom z dziećmi w wieku ok. 10 lat. Świetny sposób na spędzanie czasu wolnego, np. po niedzielnym obiedzie ;)

Tytuł: Wilki i owce
Gatunek: Gra planszowa
Wydawca: Granna
Ilość graczy: 2-4
Rekomendowany wiek: 7+
Ocena: 8/10

Zobacz także:

0 comments

Łączna liczba wyświetleń