Recenzja książki "Odmieniec. Zakon Ciemności"
25 kwietnia
Philippa Gregory jest chyba jedną z najbardziej znanych autorek powieści historycznych. Nie sądzę by żył taki książkoholik, który nie słyszał o tej pani lub nie natrafił na którąś z jej serii na półkach w księgarni, czy w bibliotece. Międzynarodową sławę przyniosła jej książka "Kochanice króla", która doczekała się nawet ekranizacji. "Odmieniec" to pierwszy tom serii "Zakon Ciemności", skierowany raczej do innej grupy wiekowej, niż w przypadku jej poprzednich książek. Jest to raczej młodzieżowa powieść historyczna, z elementami fantasy, a jej akcja rozgrywa się w średniowiecznej Europie.
Już dawno chciałam sięgnąć po twórczość Philippy Gregory, ale jakoś nie mogłam się za to zabrać. Mimo, że słyszałam wiele dobrego o tej autorce, która z wykształcenia jest historykiem - zatem musi wiedzieć o czym pisze - to nie mogłam połapać się w jej bibliografii. Nie miałam pojęcia po którą książkę wpierw sięgnąć. Każda wydawała mi się strasznie gruba, a to dla mnie trochę za wiele jak na pierwszy kontakt z autorem. Uratował mnie "Odmieniec"...
Siedemnastoletnia Izolda po śmierci ojca zmuszona jest zaakceptować jego ostatnią wolę i udać się do klasztoru. W związku z czym całe jej życie zostaje wywrócone do góry nogami, gdyż nie do takiej roli przez całe życie przygotowywał ją ojciec. Wydaje się, że dziewczyna zaakceptowała swój los. Jednak po jej przyjeździe do opactwa zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Siostry zaczynają przejawiać oznaki obłędu - lunatykować, mieć wizje, a nawet stygmaty.
W tym czasie młodzieniec Luca Vero, dzięki swoim niecodziennym zdolnościom zostaje nowicjuszem, inkwizytorem. Na polecenie papieża ma jeździć po świecie i wyjaśniać dziwne sprawy. Jego pierwszą misją jest zbadanie sytuacji w opactwie Lucretili. Chłopak zmuszony będzie stawić czoło wielu niebezpiecznym rzeczom, takim jak czarna magia, czy wilkołaki. Jednak najtrudniejsze to odróżnić prawdę od kłamstwa i wydać właściwy osąd. W końcu wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nadciąga koniec świata...
"Odmieniec" jest jedną z tych książek, które mimo iż nie należą do najprostszego w odbiorze gatunku, to naprawdę bardzo przyjemnie się czyta. Widać, że autorka dużo wie na temat realiów średniowiecznej Europy w wielu dziedzinach i z łatwością porusza się w tym temacie, a co najważniejsze - czytelnik nie czuje się jakby czytał podręcznik do historii. To bardzo przyjemna książka, nie naszpikowana niezrozumiałym słownictwem, a wciąż oddająca klimat.
Jeśli chodzi o kreację bohaterów to niestety uważam, że autorka się nie popisała. Do żadnej z postaci nie poczułam sympatii, tak w sumie to nic nie poczułam - byli mi po prostu obojętni. Chociaż nie mogę powiedzieć, że Philippa Gregory stworzyła same płaskie postacie. Co to, to nie. Odznaczali się jakimiś tam swoimi cechami, no ale to nie wystarczyło. Między dwójką bohaterów bardzo, bardzo powoli zaczyna się rodzić nieśmiałe, z początku odrzucane uczucie. Jednak nie można tu mówić o jakimś romansie.
Ogólnie fabuła jest ciekawa, chociaż bardzo prosta i momentami przewidywalna. Bardzo podobał mi się sposób budowania napięcia podczas rozwiązywania sprawy opactwa. Akcja stopniowo przyspieszała, odkrywane były różne podpowiedzi, aż do momentu kulminacyjnego, który został naprawdę ciekawe przedstawiony. Mimo iż rządził się prawami przypadku, jak to zwykle bywa. Jeśli chodzi o kolejną sprawę młodego inkwizytora, to moim zdaniem równie dobrze mogłoby jej nie być, gdyż nie poświęcono jej jakoś dużo uwagi, przez co wypadła blado.
Pierwszy tom "Zakonu Ciemności", a zarazem moje pierwsze spotkanie z Philippą Gregory, wypadło dosyć dobrze. Co prawda bez fajerwerków, na które liczyłam. Jednak nie ma wątpliwości, że sięgnę po kolejną część tej serii - "Krucjatę".
Liczba stron: 288
Siedemnastoletnia Izolda po śmierci ojca zmuszona jest zaakceptować jego ostatnią wolę i udać się do klasztoru. W związku z czym całe jej życie zostaje wywrócone do góry nogami, gdyż nie do takiej roli przez całe życie przygotowywał ją ojciec. Wydaje się, że dziewczyna zaakceptowała swój los. Jednak po jej przyjeździe do opactwa zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Siostry zaczynają przejawiać oznaki obłędu - lunatykować, mieć wizje, a nawet stygmaty.
"Ludzie boją się kobiet wykształconych,
kobiet, które mają pasję."
W tym czasie młodzieniec Luca Vero, dzięki swoim niecodziennym zdolnościom zostaje nowicjuszem, inkwizytorem. Na polecenie papieża ma jeździć po świecie i wyjaśniać dziwne sprawy. Jego pierwszą misją jest zbadanie sytuacji w opactwie Lucretili. Chłopak zmuszony będzie stawić czoło wielu niebezpiecznym rzeczom, takim jak czarna magia, czy wilkołaki. Jednak najtrudniejsze to odróżnić prawdę od kłamstwa i wydać właściwy osąd. W końcu wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nadciąga koniec świata...
"Odmieniec" jest jedną z tych książek, które mimo iż nie należą do najprostszego w odbiorze gatunku, to naprawdę bardzo przyjemnie się czyta. Widać, że autorka dużo wie na temat realiów średniowiecznej Europy w wielu dziedzinach i z łatwością porusza się w tym temacie, a co najważniejsze - czytelnik nie czuje się jakby czytał podręcznik do historii. To bardzo przyjemna książka, nie naszpikowana niezrozumiałym słownictwem, a wciąż oddająca klimat.
Jeśli chodzi o kreację bohaterów to niestety uważam, że autorka się nie popisała. Do żadnej z postaci nie poczułam sympatii, tak w sumie to nic nie poczułam - byli mi po prostu obojętni. Chociaż nie mogę powiedzieć, że Philippa Gregory stworzyła same płaskie postacie. Co to, to nie. Odznaczali się jakimiś tam swoimi cechami, no ale to nie wystarczyło. Między dwójką bohaterów bardzo, bardzo powoli zaczyna się rodzić nieśmiałe, z początku odrzucane uczucie. Jednak nie można tu mówić o jakimś romansie.
Ogólnie fabuła jest ciekawa, chociaż bardzo prosta i momentami przewidywalna. Bardzo podobał mi się sposób budowania napięcia podczas rozwiązywania sprawy opactwa. Akcja stopniowo przyspieszała, odkrywane były różne podpowiedzi, aż do momentu kulminacyjnego, który został naprawdę ciekawe przedstawiony. Mimo iż rządził się prawami przypadku, jak to zwykle bywa. Jeśli chodzi o kolejną sprawę młodego inkwizytora, to moim zdaniem równie dobrze mogłoby jej nie być, gdyż nie poświęcono jej jakoś dużo uwagi, przez co wypadła blado.
„Nic bardziej nie przyciąga ludzi do Kościoła niż spalenie czarownicy lub egzekucja.”
Pierwszy tom "Zakonu Ciemności", a zarazem moje pierwsze spotkanie z Philippą Gregory, wypadło dosyć dobrze. Co prawda bez fajerwerków, na które liczyłam. Jednak nie ma wątpliwości, że sięgnę po kolejną część tej serii - "Krucjatę".
Autor: Philippa Gregory
Gatunek: Literatura historyczna / Młodzieżowa
Seria / cykl wydawniczy: Zakon Ciemności, t.1
Wydawnictwo: EgmontGatunek: Literatura historyczna / Młodzieżowa
Seria / cykl wydawniczy: Zakon Ciemności, t.1
Liczba stron: 288
2 comments
Czytałam już obie wydane części "Zakonu Ciemności" i muszę przyznać, że "Krucjata" była lepsza. "Odmieniec" to wprowadzenie do historii, niezbyt dobrze znamy więc bohaterów, a do tego jest to pierwsza książka Gregory skierowana do młodzieży, więc ma prawo nie spełniać wszystkich oczekiwań :D
OdpowiedzUsuńOdmieniec mi się bardzo podobał, ale Krucjata niestety już mniej, ale i tak uważam, że to bardzo fajny cykl dla nastolatków ;)
OdpowiedzUsuń